[Badanie] Ile samochodów przejeżdża deptakiem w ciągu godziny?

W ostatnim czasie na …

W ostatnim czasie na odcinku ulicy Żeromskiego będącego deptakiem nastąpił niebywały wzrost natężenia ruchu pojazdów mechanicznych. Zjawisko to ma głównie przyczynę w zamkniętych odcinkach ulic na terenie śródmieścia, a zwłaszcza przy końcach deptaka. Kierowcy chcąc uniknąć stania w korkach wybierają nieprzepisowy przejazd deptakiem. Ale czy tylko remonty mają główny wpływ na taki stan rzeczy?

Jako Bractwo Rowerowe postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się natężeniu ruchu pojazdów w górnym odcinku deptaka, przed dawnym gmachem Urzędu Wojewódzkiego. Badanie prowadziliśmy przez godzinę, od 13.00 w czwartek, 10 lipca 2008 roku. Całość udokumentowaliśmy na zdjęciach, co prezentuje galeria >>>

Z obliczeń wynika, że w ciągu 60 minut na odcinku ulicy przeznaczonej wyłącznie dla pieszych 88 pojazdów przejechało przez deptak 107 razy, co daje nam średnio przejazd pojazdu co 33 sekundy. Rodzi się więc pytanie, czy taką drogę można nazywać deptakiem. Wszak dla mnie jest to ulica o zmniejszonym natężeniu ruchu, a nie przestrzeń dla swobodnego korzystania przez pieszych czy rowerzystów, którzy mają prawo poruszać się po deptaku…

Samochody na deptaku

Po krytycznej publikacji w jednej z radomskich gazet zostały podjęte ze strony władz miasta pewne środki mające na celu ograniczenie ruchu na odcinku deptaka, gdzie przeprowadzaliśmy badanie. Przed Galerią Rosa ustawiono gazony z kwiatami uniemożliwiające przejazd od strony ul. Mickiewicza. Zastanawia jednak, czemu tak długo radomianie musieli czekać na tę decyzję, gdy przez ponad półtora miesiąca musieli uważać na poruszające się tam samochody…
           

Galeria Rosa - gazony uniemożliwiają nielegalny przejazd

Karol Wieczorek 

Przeprowadzona akcja przyniosła efekt!

Przeprowadzona w środę akcja doprowadzenia do używalności drogi rowerowej nad zalewem na Borkach przyniosła oczekiwany efekt. Pracownicy ośrodka MOSiR już następnego dnia zabrali się do pracy.  Wycięto grube gałęzie nad ścieżką, których nie byliśmy w stanie usunąć bez specjalistycznego sprzętu oraz wyczyszczono nawierzchnię drogi.

Wniosek: nie zawsze warto występować na oficjalnej drodze do odpowiednich instytucji, czasem warto samemu przystąpić do działania. Jak widać, jest to skuteczny sposób na opieszałość.

Odcinek ścieżki rowerowej przy ulicy Suchej jest obecnie nie do poznania. Wystarczyło tak niewiele – odrobina dobrych chęci i zaangażowania.

 /MW/

Przycięliśmy gałęzie

Mimo …

Mimo niesprzyjającej pogody postanowiliśmy zrobić porządek na oznakowanej drodze rowerowej wokół zalewu na Borkach. Po naszej interwencji u zarządcy terenu  – Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji na Borkach przyciął wystające nisko nad ścieżką gałęzie, ale tylko do kładki między osiedlem Halinów i Borki. Zupełnie zapomniano o najbardziej zaniedbanym odcinku drogi w pobliżu ulicy Suchej.

Zatem dziś rano o godzinie 9 przybyliśmy nad Zalew na Borkach i punktualnie rozpoczęliśmy przycinanie krzewów zarastających drogę dla cyklistów oraz usuwanie ziemi z nawierzchni ścieżki. Aby ukazać zupełny brak działań ze strony zarządcy terenu zaprosiliśmy także przedstawicieli lokalnych mediów. Już po 20 minutach naszej pracy widać było jej efekty. Przywrócenie do należytego stanu odcinka drogi rowerowej od kładki do ulicy Suchej zajęło nam dwie godziny, przy czym należy podkreślić, iż pracowaliśmy tylko w dwie osoby!

Nasza akcja miała na celu usunięcie zagrożeń na drodze rowerowej, ale także zwrócić uwagę na zupełny brak zainteresowania instytucji odpowiedzialnych za całoroczne utrzymanie dróg rowerowych w odpowiednim stanie. Mamy nadzieję, że po opublikowanych artykułach prasowych, niektóre osoby wezmą się w końcu do pracy.

Argumenty kierownika ośrodka na Borkach, że nie ma do tego w danym okresie ludzi lub wykonują oni inne czynności są po prostu mało przekonujące. Czy zamiast wysłać trzech pracowników gospodarczych do zamiatania chodnika w pobliżu plaży, nie można było im zlecić przycięcia krzewów na krótkim odcinku drogi rowerowej?! Cóż, przy plaży byli widoczni, że coś robią, mimo tego że często urządzali sobie przerwy na pobliskiej ławce.

Wygląd drogi rowerowej przed sprzątaniem:

Wygląd drogi rowerowej przed sprzątaniem

  Wygląd drogi rowerowej po sprzątaniu:

Wygląd drogi rowerowej po sprzątaniem

 Czy będziemy musieli jeszcze powtórzyć naszą akcję pod hasłem ,,Koniec z zaniedbaniami"? Zobaczymy.

/MW/

Krwawa niedziela

Niedziela, wieczorna …

Niedziela, wieczorna przejażdżka na rowerze. Jedziemy do śródmieścia „drogą rowerową” wzdłuż al. Grzecznarowskiego. Tuż przy schodach prowadzących do ul. Czarnej siedzi zakrwawiona kobieta, obok leży rower. Zatrzymujemy się, poszkodowanej już pomaga młody chłopak. Jak wynika z relacji świadków kobieta zjeżdżała z góry i poślizgnęła się na piachu który został wypłukany po ostatniej burzy. Być może chciała ominąć gałęzie które rosną na wysokości głowy rowerzysty i wpadła w muldę? Choć rany nie wyglądają groźnie to mocno krwawią. Przyjeżdża karetka, zabiera kobietę, my dzwonimy po Straż Miejską. Przybyłemu patrolowi przekazujemy uwagi dotyczące porządku panującego na „drodze rowerowej” – piach, gałęzie oraz brak oznakowania przez co piesi chodzą po „czerwonym”. Dyżurny sprawę ma przekazać zarządcy czyli MZDiK.

Przyczyną wypadku były rażące zaniedbania. Piachu nie da się sprzątnąć od razu po burzy – to rozumiemy, dlaczego jednak sprawa usunięcia gałęzi, oraz odpowiedniego oznakowania musi czekać 4 lata? Budowę drogi rowerowej ukończono w sierpniu 2004 roku…

Jeżdżę tym chodnikiem codziennie, często również z dzieckiem w foteliku. A gdybym to był ja? Nie chcę nawet o tym myśleć. Ktoś powinien za to odpowiedzieć.

/PAW/

Mapa Rowerowa Radomia

Już prawie rok minął …

Już prawie rok minął od utworzenia mapy Radomskich Dróg Rowerowych. Została ona ciepło przyjęta przez radomskich miłośników dwóch kółek więc postanowiłem o jej rozbudowie. Ponadto w ogłoszonym konkursie na najlepszą mapę w systemie maps.google.pl uplasowała się w pierwszej setce spośród ponad 400 zgłoszonych map. A warto zaznaczyć, że nie posiadała wtedy tak rozbudowanej bazy danych i przeróżnych funkcji.

Dodatkowo baza danych mapy poświęconej drogom rowerowym została wzbogacona o galerię istniejących dróg rowerowych, zaznaczenie projektowanych dróg rowerowych oraz znajdujących się w budowie. Niestety, zostały wyodrębnione również drogi rowerowe nienadające się do użytku.

Mapa rowerowa Radomia

W ostatnim czasie została zmieniona nazwa mapy na "Mapa Rowerowa Radomia". Na podstawie właśnie wyżej opisywanej mapy została zbudowana nowa mapa, na której oznaczono:

  • bezpieczne stojaki rowerowe, głównie typu odwrócone "U";
  • sklepy i serwisy rowerowe oraz sklepy z artykułami sportowymi;
  • miejsca nieprzyjazne rowerzystom.
Adres www Rowerowej Mapy Radomia:
http://maps.google.pl/maps/ms?ie=UTF8&hl=pl&msa=0&msid=104865635961852283550.000448db11926bbfbaab0&z=13

Karol Wieczorek

Na kładki jeszcze poczekamy!

Miejski Zarząd Dróg i …

Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu unieważnił postępowanie przetargowe na dobudowę kładek rowerowych do istniejących mostów przez rzekę Mleczną w ciągu ul. Maratońskiej. Przetarg unieważniono, ponieważ złożono tylko jedną ofertę, której cena przewyższała kwotę, którą MZDiK przeznaczyło na ten cel. W tej sytuacji istnieje realna groźba, iż kładki te w tym roku nie powstaną!

Kontrowersje wzbudza fakt, iż budowa kładek łączących drogę rowerową była zaplanowana od początku realizacji inwestycji, a później znikły z projektu! Pewnie, gdyby nie nasza interwencja w tej sprawie, to drogę rowerową pozostawiono by w obecnym stanie, czyli urywającą się przed rzeką!

Miejmy nadzieję, że MZDiK ogłosi kolejny przetarg, w którym zostanie wyłoniony wykonawca. O tej sprawie będziemy jeszcze informować na naszym blogu. Z pewnością nie pozwolimy, aby rowerzysta był zmuszony schodzić ze swojego pojazdu, gdyż ścieżka urywa się przed rzeką.

/MW/

Koniec z zaniedbaniami!

Nie dość, że w …

Nie dość, że w Radomiu brakuje spójnej sieci dróg rowerowych lub już istniejące są źle zaprojektowane, to jeszcze musimy omijać na nich przeszkody. Przykład to ścieżka rowerowa wokół zalewu na Borkach. O nieodpowiednim utrzymaniu drogi rowerowej wokół akwenu pisały radomskie media w lutym ubiegłego roku. W tej sprawie wysyłaliśmy również pisma do prezydenta miasta i dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który jest zarządcą terenu. Po naszej interwencji przycięto krzewy i naprawiono nawierzchnię drogi rowerowej w pobliżu ulicy Suchej. 

Niestety, w tym roku zarządca terenu znów zapomniał o doprowadzeniu drogi dla cyklistów do należytego stanu. Interweniowaliśmy więc w tej sprawie dwa tygodnie temu u kierownika Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji na Borkach. Obiecał, że gałęzie wystające na ścieżkę zostaną przycięte. Rzeczywiście słowa dotrzymał, ale… nie do końca. Przycięto tylko część gałęzi. Nie zrobiono jednak nic na najbardziej zaniedbanym odcinku drogi rowerowej, w pobliżu dojazdu do ulicy Suchej!

Nie zamierzamy już dalej dopraszać się zarządcy terenu o podcięcie gałęzi i wysyłać pism w takiej z pozoru błahej sprawie, zatem zabieramy się sami do pracy. W środę o godzinie 9 rano jedziemy nad zalew na Borkach i sami podetniemy gałęzie, stwarzające dla rowerzystów zagrożenie. Podczas akcji towarzyszyć nam będą zaproszeni przedstawiciele lokalnych mediów. Może w ten sposób zmusimy w końcu osoby odpowiedzialne za utrzymanie dróg rowerowych do pracy?!    Chcesz włączyć się do akcji? Weź ze sobą sekator i przyjedź! Spotykamy się w pobliżu ulicy Suchej.

/MW/

Skuteczny rowerowy patrol policji

Dziś po godzinie 9 rano …

Dziś po godzinie 9 rano na ulicy Żeromskiego rowerowy patrol Komendy Miejskiej Policji w Radomiu ścigał trzech uciekających mężczyzn. Jak widać, policjanci na rowerach są potrzebni bowiem mają możliwość szybszego dotarcia w zakorkowanym mieście do miejsca zgłoszenia oraz mogą podjąć bezpośredni pościg w alejkach parku i innych miejscach niedostępnych dla zmotoryzowanego patrolu.

Rowerowy patrol policyjny w Parku im. T. Kościuszki

Kiedy w końcu Strażnicy Miejscy wyjadą na ulice swoimi jednośladami? Jeżeli okaże się, że rowerowe patrole są skuteczniejsze od pieszych i zmotoryzowanych, to może Komenda Miejska Policji dokupi kilka nowych rowerów?

Brawo dla policjantów z rowerowego patrolu, którzy dziś bardzo sprawnie prowadzili pościg na deptaku!

/MW/

Czy też mogę wjechać na ulicę Żeromskiego po kebab?

Jest po godzinie 22, …

Jest po godzinie 22, stoimy na ulicy Żeromskiego, rozmawiamy i obserwujemy happening zorganizowany przez władze miasta, mający na celu skłonić restauratorów do wydłużenia czasu otwarcia ich lokali. Obok znajduje się radiowóz Straży Miejskiej, przy którym stoi dwóch funkcjonariuszy, a także sekretarz miasta, Rafał Czajkowski. Przebywając na odcinku wyłączonej z ruchu ulicy Żeromskiego irytuje nas ruch pojazdów, na które panowie strażnicy nie raczą zwracać uwagi. Po pewnym czasie pod lokal gastronomiczny z kebabami podjeżdża kolejne auto, które najprawdopodobniej nie posiada zezwolenia na wjazd na wyłączony z ruchu fragment ulicy. Wspólnie z kolegą podchodzimy do panów ze Straży Miejskiej. Witamy ich uprzejmie i kolega zadaje pytanie, czy też może wjeżdżać swoim autem na deptak po kebab. Po chwili panowie odpowiadają, że musi mieć stosowne zezwolenie, na przykład być mieszkańcem tej ulicy. Kolega zadaje zatem kolejne pytanie, czy stojący nieopodal samochód, którego szofer poszedł po kebab ma takowy dokument, zezwalający mu na wjazd. Cóż, po chwili namysłu jeden ze strażników odpowiada, że nie wie, bo musiałby to sprawdzić. Auto znajduje się parę kroków przed nami. Sugerujemy zatem, aby funkcjonariusze Straży Miejskiej sprawdzili, czy kierowca tego auta, może poruszać się po deptaku. Stwierdzają, że znajdują się w tej chwili w tym miejscu i zaraz sprawdzą. Kolega sugeruje więc, by dokonywali kontroli pojazdów jeżdżących po obszarze przeznaczonym dla pieszych i dziękuje za wyczerpującą odpowiedź. Po chwili zbliża się samochód na warszawskich numerach rejestracyjnych i… jeden ze strażników podchodzi do niego. Cóż, kierowca miał najwidoczniej pozwolenie na wjazd bowiem nie otrzymał mandatu. Zaskakuje tylko to, że auto miało numery rejestracyjne z innego miasta.

Fotografia z 4 sierpnia 2008

Dziwi postawa strażników, którzy nawet przy władzach miasta nie podejmują odpowiednich działań. W takim razie nie dziwi tylko to, że statystycznie, dziennie dokonywanych jest tylko siedem kontroli aut poruszających się po deptaku. Może warto cieszyć się nawet z takiej ilości podjętych kontroli, bo może strażnicy nie raczyliby przeprowadzać ich w ogóle?! Może po prostu po godzinie 22 nie obowiązuje w głowach funkcjonariuszy Straży Miejskiej zakaz wjazdu na ulicę Żeromskiego?! Albo podczas prowadzenia sobie rozmowy z sekretarzem miasta czują się zwolnieni ze swoich obowiązków?

/MW/

Porządkowaliśmy dolinę rzeki Mlecznej

Jednym z celów …

Jednym z celów działalności naszego stowarzyszenia jest popieranie wszelkich przedsięwzięć zmierzających do poprawy stanu środowiska życia człowieka. W sobotę wzięliśmy udział w kolejnej, zainicjowanej przez Gazetę Wyborczą akcji sprzątania doliny rzeki Mlecznej. O godzinie 10 przybyliśmy na miejsce zbiórki, przypieliśmy rowery do najbliższego ogrodzenia posesji i po otrzymaniu worków oraz rękawic zabraliśmy się do pracy. Już po kilkunastu minutach worki na śmieci były pełne. Później znosiliśmy ścięte gałęzie w pobliże rębarki, która mieliła je na drobne wióry.


          

Efekty pracy biorących udział w akcji osób, było widać już po godzinie. Cieszy fakt, że w tego typu akcje angażują się zarówno mieszkańcy Radomia, jak i przedstawiciele władz miasta, w tym prezydent. Podczas tego typu działań przekonujemy się, jak niestety, poważny jest problem ,,dzikich" wysypisk na terenie Radomia. Wycięcie gałęzi i chwastów między Piotrówką, a rzeką Mleczną utrudni ukrywanie w nich śmieci, podniesie poczucie bezpieczeństwa przechodzących tamtędy osób, ale także ułatwi przejazd rowerzystom! Wystające nisko nad przejściem gałęzie nie będą już stanowiły przeszkody dla cyklistów, którzy często pokonują ten urokliwy skrót.

Czekamy teraz na wiadomość, o kolejnej tego typu akcji, w którą również się zaangażujemy.

/MW/