[Bezpieczeństwo] Rozbij termometr – nie będziesz miał gorączki

W latach 2007-09 na …

W latach 2007-09 na terenie Radomia odnotowano 583 zdarzenia drogowe z udziałem pieszych. Potrąconych zostało 604 osoby, w wyniku wypadków 26 pieszych zginęło, a 454 zostało rannych. Statystyki jeszcze bardziej przerażają, jeśli uświadomimy sobie fakt, że praktycznie co drugi dzień na radomskich ulicach rozjeżdżana jest czyjaś córka, czyjś ojciec, babcia…

Mimo tych wszystkich danych nie są podejmowane praktycznie żadne działania w celu zmniejszenia liczby wypadków. Przykładami można sypać jak z rękawa.

Przypadek pierwszy: przejście dla pieszych na ulicy Limanowskiego przy stacji krwiodawstwa. Tylko w ciągu czterech ostatnich lat doszło tam do potrącenia dziesięciu osób. Tymczasem podczas sesji Rady Miasta komendant miejski policji inspektor Andrzej Chaniecki twierdzi: O ile na przestępczość kryminalną mam ogromny wpływ i mogę pewne sytuacje przewidzieć, to na wypadki drogowe właściwie wpływ mam bardzo ograniczony. Profilaktykę bezpieczeństwa ruchu drogowego realizujemy w maksymalnym zakresie. Mówimy: jedź wolniej, przechodź przez jezdnię ostrożniej. I rozdajemy kamizelki.

Przypadek drugi: przejście dla pieszych na ul. 11 Listopada przy Sportowej. W latach 2007-09 doszło tam do potrącenia pięciu osób, w tym dwóch śmiertelnie! Na wniosek dotyczący wybudowania azylu stowarzyszenie Kocham Radom otrzymało od Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji następującą odpowiedź: Nie jest zasadne wykonanie azyli dla pieszych w rejonie istniejących przejść dla pieszych. Przyczyn nie podano.

Przypadek trzeci: przejście dla pieszych na ulicy Słowackiego przy wiadukcie. Tylko w ciągu wymienionych trzech lat doszło tam do potrącenia pięciu osób, w tym trzech śmiertelnie! Pojawiły się różne pomysły na poprawę bezpieczeństwa, między innymi budowa azylu. Niestety jego powstanie zablokowała policja. Od początku byłem przeciw azylowi-wysepce, większość jednak optowała za tym rozwiązaniem – mówi nadkomisarz Piotr Kostkiewicz, szef radomskiej drogówki – Uważam, że to tylko spowolni ruch i będą tworzyć się korki. Zamontowanie świateł też niewiele da. Najlepszym rozwiązaniem byłaby likwidacja przejścia w tym miejscu. Rozbij termometr – nie będziesz miał gorączki.

Jak długo jeszcze odpowiedzialne służby będą ignorować tak ważną sprawę jak bezpieczeństwo? Jak długo ich działania będą pozorowaniem rzetelnej pracy? To zależy tylko od Państwa…

W połowie grudnia przedstawimy szczegółowy raport dotyczący zdarzeń drogowych z udziałem pieszych w Radomiu w latach 2007-09.

[Wybory] Zbigniew Kwaśnik, bezpartyjny popierany przez Polskie Stronnictwo Ludowe)

Szanowni Państwo

Szanowni Państwo

Przesyłam odpowiedź na pytania dotyczące rozwoju transportu rowerowego w Radomiu. Podobnie jak Bractwo Rowerowe, oraz wszyscy, którzy popierają ekologiczny i zgodny z naturą styl życia uważam, że rower może stać się alternatywnym środkiem transportu szczególnie dla mieszkańców miast. Jako prezydent miasta, we współpracy z wszystkimi, będę popierał i wdrażał wszystkie projekty, które spowodują, że w Radomiu można będzie wygodnie i bezpiecznie poruszać się, na co dzień rowerem – do pracy, szkoły czy na wycieczkę. Uważam, że poruszanie się rowerem, może i powinno być najlepszą alternatywą dla jazdy samochodem w Radomiu – a chociażby istotnym jego ekologicznym uzupełnieniem. Zapraszam wszystkich do współpracy.

1. Jaka kwota na infrastrukturę rowerową powinna zostać wpisana do Wieloletniego Programu Inwestycyjnego i na które inwestycje? Czy uważa Pan, że powinna ona odzwierciedlać poziom ruchu rowerowego w mieście (np. 1% ruchu = 1% kwoty na inwestycje drogowe idzie na rowery)

Podzielam pogląd, że powinniśmy zmierzać do tego, aby programy na inwestycje infrastruktury rowerowej powinny być adekwatne do poziomu i intensyfikacji ruchu rowerowego w mieście. Wieloletni Program Inwestycyjny powinien to uwzględnić. A które inwestycje i w jakiej kolejności powinny być realizowane to zależy tylko o tego, aby zacząć od zinwentaryzowania już istniejących tras rowerowych i tak zaplanować kolejne, aby utworzyły sensowną, logiczną oraz konsekwentną całość tak, aby przynajmniej na początek na najbardziej popularnych trasach np. z północy na południe i odwrotnie dało się bezkolizyjnie przejechać.

2. Jakie ma Pan zastrzeżenia do istniejącej infrastruktury rowerowej w mieście? Jakie kroki zamierza Pan podjąć, żeby poprawić jej stan?

Moja ocena działań władz Radomia w kwestiach infrastruktury rowerowej, i nie tylko w tej kwestii, jest bardzo krytyczna. Oczywiście, że drogi rowerowe są najważniejsze. Radom ma ich kilka, które może w sumie dają kilka kilometrów, ale trudno przejechać jedną dłuższą trasą przez miasto, korzystając tylko z dróg rowerowych. Generalnie te trasy niespodziewanie się kończą i w pewnym momencie nagle trzeba włączyć się do ruchu samochodowego. Odnoszę wrażenie, że dotychczasowe władze Radomia robiąc wiele szumu wokół dróg rowerowych uznały to za najłatwiejszy sposób wykazania się proekologicznym to znaczy zostawiającym najmniejszy ślad ekologiczny działaniem, przy okazji inwestycji dofinansowanych z UE w infrastrukturę drogową, które to inwestycje i tak muszą być prowadzone tak by nie powodowały kolizji ruchu.

3. Które inwestycje rowerowe uważa Pan za najważniejsze? Czy będzie Pan działał na rzecz ich pilnej realizacji?

Na podstawie wielu przeprowadzonych badań w sposób jednoznaczny wynika, iż bardzo trudno jest zachęcić ludzi do jazdy na rowerze. Najlepszym sposobem na to, jak deklarują często sami uczestnicy badań, jest zwiększenie po pierwsze liczby dróg rowerowych, miejsc do parkowania i innych ułatwień oraz po drugie znaczne potanienie rowerów i sprzętu. Dlatego priorytetem jest, w mojej ocenie, intensyfikacja infrastruktury rowerowej, ale i także zwiększenie dostępności rowerów. Oczywistym jest, jeśli nie możemy, ze względów finansowych czy organizacyjno-technicznych, dysponować własnym sprzętem to dobrze byłoby go wypożyczyć. Dobrym rozwiązaniem jest uruchomienie w wypożyczalni rowerów, które mają sens, ale pod warunkiem, że jazda rowerem nie będzie ogromnym ryzykiem. po ulicach miasta. Uważam, że należy dążyć do stworzenia miejskiej wypożyczalni rowerów, co przyczynić się może do większej, na co dzień dostępności rowerów i w konsekwencji uczyni nasze miasto miastem przyjaznym dla rowerzystów.

4. Jak zamierza Pan korzystać z doświadczeń innych miast w Polsce i na świecie w zakresie infrastruktury rowerowej? Których?

Oczywiście, jak najbardziej benchmarking jest konieczny i wskazany – korzystajmy z niego. Możemy skorzystać z bardzo dobrych krajowych, sprawdzonych modeli organizacyjnych a nie tylko, jeździć po dobre przykłady, np. do krajów skandynawskich. Przykładów jest wiele: chociażby przykład Gdańska, w którym moi znajomi twierdzą , że lepiej się jeździ i wyraźnie wzrósł ruch rowerowy, być może za sprawą 15 km dość wysokiej jakości dróg rowerowych – czy Krakowa gdzie funkcjonuje miejska wypożyczalnia rowerów – i cieszy się bardzo dobrą opinią użytkowników.

5. Czy rowerzyści powinni mieć głos w sprawach infrastruktury rowerowej? Jak zamierza Pan to ułatwić/zorganizować, aby ich opinia była brana pod uwagę?

Zacząłbym od powołania zespołu zadaniowego ds.: bezpieczeństwa ruchu rowerowego i infrastruktury rowerowej, który wziąłby pod uwagę opinię wszystkich zainteresowanych. Wszystkie działania, które podejmowałbym, starałbym się realizować wraz z samymi zainteresowanymi: stowarzyszeniami rowerowymi, MZDiK, policją, strażą miejską – stąd zespół zadaniowy. Ta forma sytuowania się pomiędzy oczekiwaniami rowerzystów i często roszczeniami zarówno kierowców, jak i rowerzystów. Formuła z udziałem wszystkich powinna się sprawdzić. Często racje wszystkich stron trudno pogodzić, ale starałbym się to robić i oczekując konstruktywnej dyskusji w tej kwestii w zespole zadaniowym, który wypracowałby wspólne stanowisko, podejmowałbym konkretne działania.

6. Czy zamierza Pan przyjeżdżać do pracy rowerem i ułatwić to innym pracownikom Urzędu Miasta i Radnym?

Poruszanie się na rowerze w mieście ma niemalże same zalety – często można dotrzeć do pracy: szybciej, nie płaci się za paliwo, można ominąć wiele korków, a dodatkowo wzmocnić możemy swoją kondycję – więc jako homo oeconomicus, jak najbardziej to popieram. Będę się starał, aby nie tylko ja, ale i wszyscy moi współpracownicy a przede wszystkim pracownicy administracyjni mogli przyjeżdżać do pracy rowerem i to nie tylko w Europejskim Dniu bez Samochodu. A tak przy okazji, z powodu totalnego zakorkowania Radomia, głównie z powodu nieprzemyślanych decyzji i inwestycji dotychczasowych włodarzy miasta, zmuszeni będziemy wkrótce, aby zdążyć na czas, obowiązkowo korzystać albo z roweru lub… poruszać się per pedes.

Zbigniew Kwaśnik

Planty potrzebują przejścia!

Poniżej treść …

Poniżej treść kolejnego pisma do MZDiK:

Dotyczy wyznaczenia przejścia dla pieszych na ulicy Planty

W związku z wybudowaniem chodnika podczas remontu parku wnosimy o wyznaczenie przejścia dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Planty i Alfonsa Wicherka. Wraz z ustawieniem odpowiednich znaków prosimy o zastosowanie rozwiązań zgodnych z uchwałą Nr 340/2008 Rady Miejskiej w Radomiu z dnia 26.05.2008 roku:

Przy wszystkich nowych realizacjach (w tym przebudowach):
1. Obniżanie krawężników przy przejściach dla pieszych do poziomu jezdni (0 cm)
2. Stosowanie łagodnego spadku chodnika przy zejściu na przejście przez jezdnię
[…]

Prosimy o pisemną odpowiedź na powyższy postulat zgodnie z art. 244 § 1 w zw. z art. 237 § 1 KPA.

Radom. Ulica Planty bez przejścia dla pieszych

Radom. Ulica Planty bez przejścia dla pieszych

Radom. Ulica Planty bez przejścia dla pieszych

Z poważaniem,
Sebastian Pawłowski

Bractwo Rowerowe, Radom
www.bractworowerowe.ats.pl

List od czytelnika. Droga rowerowa w ulicy Słowackiego

Witam,

Witam,

25 lat dojeżdżałem codziennie do pracy (m.in. by mieć na podatki) w 90 % rowerem i teraz ta ,,nowoczesna” ul. Słowackiego mnie przeraża. Zdecydowanie bardziej niż kiedy borykałem się tu z dziurami, garbami i tabunami tirów. Może narażając się pełniłem ,,misje” 😉 by nie zapomniano o ludziach co to auto zostawili w garażu i akurat teraz jadą rowerem. Owszem nie zapomniano tyle, że potraktowano rowerzystów jak pałętających sie li tylko wycieczkowiczów i emerytów.  Im sie nie spieszy i mogą sobie 100 razy przeprowadzać (czy nawet przejeżdżać ) z jednej strony ulicy na drugą, bo tu ścieżka porwana jest na odcinki! Jak dotychczas jechałem do pracy 20 minut to jak teraz zmieszczę sie w 45 to będzie nieźle. A i tak będę musiał wykonać kilka ryzykownych manewrów w poszukiwaniu miejsca gdzie mogę jechać rowerem.

Ciekawe co zrobi rowerzysta wyjeżdżający z ulicy pomiędzy ścieżkami, gdzie ani jezdnią ani chodnikiem jechać mu nie wolno?! Nie ma możliwości z czystym sumieniem, bez groźby mandatu dojechać do ścieżki, która leży po drugiej stronie a on np. niebawem jest zainteresowany jechać dalej prawą stroną!

Normalnie ręce opadają! Nie dość, że teraz rowerzysta musi być najbystrzejszy ze wszystkich użytkowników, to jeszcze musi lawirować między stronami ulic jadąc w końcu tylko w jednym kierunku czyli do centrum. Owszem kierowcy aut mają teraz przestrzeń i jechać mogą jak cielęta. Który z nich będzie analizował i zastanawiał się,  że rowerzysta na tym odcinku ma problemy? Macie ścieżki to spadajcie na nie i tyle!

Majstersztyk zmiany strony ulicy występuje na zamalowanym dla aut klinie przed rondem! Już widzę ostre hamowanie kierowców, szok i zdziwienie co robi tam rowerzysta. Zwłaszcza w niepogodę kiedy te malunki kiepsko widać – tam akurat jest wygodne miejsce by wyprzedzić np. tira!

Należało by tu elaborat napisać, ale kto będzie czytał jak długie będzie 🙂 Może ktoś władny – koniecznie nie ten co unika roweru jak ognia albo traktuje go jedynie jako trend i umieszczonego jedynie na dachu swego auta na czas wakacji – wsiądzie na rower i przejedzie sie owymi super ścieżkami? Zobaczy wtedy jak to w praniu wygląda. Tylko póki jeszcze normalnego ruch tam nie puszczony, bo potem to juz tylko KREW znaczyć może te wybitnie wydumane rowerowe eksperymenty!

Nie dość, że rowerzysta został zepchnięty na ścieżkę to każdą bramę , ulicę poprzeczną, przystanki czy pieszych musi traktować jak leżącego policjanta (nie pogoni sie juz!). To jeszcze takie nie tylko spowalniające pasztety mu urządzono! Gdybym nie miał postawionego zakazu jazdy rowerem to olał bym, ale zepchnięto mnie w ten pasztet i pozostaje mi na dobre przesiąść się w auto, bo autkiem to owszem fajniej niż onegdaj jechać się będzie !

Pozdrawiam nieobojętnych rowerowym tematom,
„Załamany”

Siła w precyzji. Siła w parkowaniu czyli zostaw koło NEPTUNowi

Radom. Stojaki wyrwikółki przy basenie Neptun

Ci z Was, którzy jednak zdecydują się na przyjechanie na basen Neptun rowerem polecamy barierki bezpieczeństwa pod drugie stronie ulicy Radomskiego.

Radom. Stojaki wyrwikółki przy basenie Neptun

Na usprawiedliwienie dodamy, że wola ze strony miasta była, aby wykonawca – firma Skanska – zamontował stojaki typu odwrócone U. Niestety realizacje typu „Zaprojektuj i wybuduj” rządzą się swoimi prawami. Jeśli zamawiający czegoś nie określi dokładnie to mamy gwarancję, że wykonawca pójdzie po najmniejszej linii oporu.

Dlaczego nie wyrwikółka?

Prymitywny model stojaka, tzw. „wyrwikółka” nie umożliwia przypięcia ramy dzięki czemu rower bardzo łatwo ukraść, pozostawiając w stojaku same koło. Ponadto w przypadku np. silniejszego wiatru „wyrwikółka”, jak sama nazwa wskazuje, może uszkodzić rower, jego koło lub tylną przerzutkę. Dodatkowo coraz więcej rowerów jest wyposażonych w hamulce tarczowe – do tego typu stojaka już takiego roweru się nie przypnie ponieważ uszkodzeniu ulegnie tarcza znajdująca się przy piaście.

Policyjna pała! Dla strażników również

Na nic listy, na nic …

Na nic listy, na nic prośby >>>. Zastawione chodniki, droga rowerowa, trawniki… Policjantów i strażników miejskich po raz kolejny przerósł problem właściwego zabezpieczenia terenów przy cmentarzu. Mało tego ani jedni ani drudzy nie chcieli podjąć stosownych interwencji w stosunku do osób łamiących prawo. Ocena: pała i to z wykrzyknikiem!

Radom. Droga rowerowa i trawnik na ul. Maratońskiej zastawione samochodami

Radom. Chodnik na ul. Dębowej zastawiony samochodami

Radom. Chodnik na ul. Dębowej zastawiony samochodami

Radom. Droga rowerowa i trawnik na ul. Maratońskiej zastawione samochodami

List od czytelnika. Komunikacja w okresie 1 XI – cmentarz w Małęczynie

Chciałbym za waszym …

Chciałbym za waszym pośrednictwem lub pomocą zwrócić uwagę na pewien problem pojawiający się co roku.

Z uwagą śledzę wszystkie proponowane zmiany w rejonie cmentarzy w okresie święta Wszystkich Świętych i niestety jak co roku MZDiK zapomina o cmentarzu na Małęczynie. Linia 24 którą można tam dojechać, i tylko tą, wykonuje w tamtym kierunku tylko 6 kursów przez cały dzień z czego tylko 2 dogodne w godzinach południowych, kiedy to największa ilość osób odwiedza groby swoich najbliższych. Zakładając że autobus jadący z os. Michałów dotrze na przystanek Małęczyn Nowy / Cmentarz punktualnie (co niestety niema miejsca 1 listopada, duża liczba pasażerów) to do powrotu pozostaje tylko ok.10 minut. Nie jest żadną przyjemnością odwiedzanie grobów w biegu (bardzo duża ilość to osoby w podeszłym wieku) co chwila zerkając na zegarek aby zdążyć na kurs powrotny, bo następny niestety dopiero za 3 godziny ( nie wspominając o tym że niema gdzie czekać, aura bywa różna).

Jeszcze można wprowadzić zmiany w obsłudze tego cmentarza. Proponuje jeden dodatkowy kurs linii 24 w godzinach południowych do Małęczyna i przedłużenie tylko 2-3 kursów linii 14 (w pewnym odstępie czasu po linii 24) z pętli Sadków / Lotnisko w kierunku Cmentarza w Małęczynie jak kiedyś jeździła linia 27, W ten sposób będzie można pojechać np. linią 24 a za 30 minut wrócić linią 14 do miasta lub odwrotnie. Ponadto linia 14 zapewnia dogodne połączenie z Cmentarzem na ul. Limanowskiego i dworcem kolejowym.

Z wyrazami szacunku.

Siła w precyzji. Siła w bezpieczeństwie czyli rok od potrącenia na Słowackiego

Niedługo minie rok od…

Niedługo minie rok od czasu tragicznego potrącenia na ulicy Słowackiego. Rok czasu zmarnowany na bzdurne dyskusje, czcze obietnice i pozorne działania. Do dziś – a minęło już 6 miesięcy od złożenia obietnicy – nie ustawiono w tym miejscu fotoradaru…

Radom. Ulica Słowackiego

Wypadki do których doszło na tym przejściu (tylko lata 2007-09):

2007.01.03, godz. 20.10
2007.12.08, godz. 07.50 (śmiertelny)
2008.02.18, godz. 11.00
2009.06.23, godz. 13.30 (śmiertelny)
2009.11.23, godz. 15.30 (śmiertelny)

Znów niezgodnie z prawem, tym razem miejscowym

Wykonawcy schodów …

Wykonawcy schodów prowadzących na plac Jagielloński zapomnieli o budowie pochylni umożliwiającej wjazd/zjazd wózkiem. Takie rozwiązanie jest niezgodne z prawem miejscowym obowiązującym w Radomiu od roku 2008.

Uchwała Nr 340/2008 Rady Miejskiej w Radomiu z dnia 26.05.2008 roku:

Przy wszystkich nowych realizacjach (w tym przebudowach):
1. Obniżanie krawężników przy przejściach dla pieszych do poziomu jezdni (0 cm)
2. Stosowanie łagodnego spadku chodnika przy zejściu na przejście przez jezdnię (maksymalny kąt pochylenia chodnika do określenia w innym dokumencie)
3. Budowa pochylni przy schodach umożliwiających swobodny wjazd i zjazd osobie poruszającej się na wózku inwalidzkim
4. Stosowanie urządzeń uspokojenia ruchu przy przejściach dla pieszych. Zalecanie budowy wyniesionych przejść dla pieszych (w innych przypadkach progi zwalniające, azyle).
5. Stosowanie zapór (słupki, gazony, itp.) uniemożliwiających nielegalny wjazd samochodem na chodnik – fizyczne oddzielenie miejsc parkingowych od ciągów pieszych.

Radom. Schody przy teatrze

Niektórzy pewnie powiedzą, że wózkiem można przejechać tuż przy głównym wejściu do teatru. Pewnie, że można tylko czy powinniśmy zmuszać osoby niepełnosprawne lub rodziców z wózkami dziecięcymi do nadkładania drogi? Wystarczy, że podczas przebudowy układu drogowego wokół Centrum Słonecznego zlikwidowano 3 przejście dla pieszych…

[List do Policji i Straży Miejskiej] Dzień Wszystkich Świętych kierowców

Dotyczy …

Dotyczy egzekwowania przepisów PORD przy nekropolii na ulicy Limanowskiego

Na podstawie zeszłorocznego zgłoszenia mieszkańca Radomia apelujemy do Państwa o wyczulenie w dniu Wszystkich Świętych patroli Policji i Straż Miejskiej na próby łamania przez kierowców zakazu parkowania na chodnikach, drodze dla rowerów oraz trawnikach przy ulicy Limanowskiego i Maratońskiej.

Ponadto wnioskujemy, aby działania podjęte zostały wcześnie rano na zasadzie prewencji, a nie wtedy, gdy teren zostanie już zastawiony samochodami a bałagan będzie niemożliwy do opanowania.

Z góry dziękujemy za podjęcie szybkich i skutecznych działań na rzecz poprawy porządku i bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego.

W załączeniu przesyłamy list mieszkańca.

Witam!

Tradycyjnie, w dzień Wszystkich Świętych, wybrałem się komunikacją miejską na groby najbliższych. Niestety, wokół dwóch największych radomskich nekropolii na każdym kroku widoczne było chamstwo kierowców. Ścieżka rowerowa, chodniki i trawniki na ulicy Maratońskiej pełniły rolę parkingów. Wyczyny zmotoryzowanych bacznie obserwowali grzejący się w radiowozach funkcjonariusze policji i Straży Miejskiej, którzy nie raczyli nawet upominać kierowców.

Na przykład dwóch policjantów dbających o bezpieczeństwo i ład publiczny przy tymczasowych przystankach na ulicy Maratońskiej, przeszło zupełnie obojętnie obok zaparkowanego na środku ścieżki rowerowej samochodu, a kilka metrów dalej zeszli na trawnik, bo… trotuar zastawiały dwa pojazdy.

Zarobiłem kilka zdjęć, które przysyłam w załączniku. Na pewno postaram się dowiedzieć, ile mandatów nałożono tego dnia za niewłaściwe parkowanie. Pewnie w Dniu Wszystkich Świętych, wszystkim kierowcom odpuszczono grzechy. Tylko, kto zapłaci za naprawę chodników, ścieżki i trawników.

Pozdrawiam,
Grzegorz

Radom. Ul. Maratońska - chodnik w roli parkingu

Radom. Ul. Maratońska - ścieżka w roli parkingu

Radom. Ul. Maratońska - trawnik w roli parkingu