Sebastian Pawłowski
2009-08-25
Prawie 80 zdrowych drzew rosnących wzdłuż przebudowywanej ul. Młodzianowskiej i Mariackiej pójdzie pod topór. Dlaczego? Bo mają powstać dwa pasma ruchu. Nawet chodnik po jednej stronie się nie zmieścił
Przebudowa odcinka Mariackiej pomiędzy ul. Sedlaka a Młodzianowską i samej Młodzianowskiej do Gdyńskiej właśnie się zaczęła. Ostatnio Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego wydał zgodę na usunięcie tam prawie 100 zdrowych drzew. Decyzja została już przekazana wykonawcy robót, wycinka właśnie się zaczyna.
Jezdnia jest nie tylko remontowana, ale poszerzana. Skąd decyzja o takiej rzezi zdrowych roślin na dodatek posadzonych kilka lat temu? – Jest to związane z budową drugiego pasma ulicy. Chodnika nawet po jednej stronie nie będzie, bo samochody muszą się zmieścić. Wycięte zostaną tylko te drzewa, które z kolidują z jezdnią – mówi pracownik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. – Nowa droga ze względów bezpieczeństwa musi być w miarę możliwości jak najprostsza. Kierowcy poruszają się przecież po niej z określoną prędkością – dodaje.
Okazuje się, że MZDiK starał się na początku o wycięcie tej samej liczby drzew. Jak tłumaczy pracownik MZDiK, w miejscach, gdzie będą jeździć samochody wydaje się decyzję na ścinkę wszystkich drzew. Wydział Ochrony Środowiska nawet nie zabiega o drogi rowerowe czy chodniki. Jak powszechnie wiadomo, ten sposób przemieszczania jako wysoce nieekologiczny i nie jest przez Wydział preferowany, stąd też ani dróg rowerowych, ani chodników po obydwóch stronach jezdni nie będzie.
Pracownik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego wyjaśnia, że przed wydaniem decyzji na objętym robotami odcinku ulic Mariackiej i Młodzianowskiej przeprowadzona została dokładna inwentaryzacja drzew. Wszystkie zostały zmierzone i sfotografowane.
– Prowadziliśmy szczegółowe analizy w zespole. To nie było tak, że poszedł jeden inspektor i sam zdecydował – mówi pracownik – Kiedy musimy wydać taką zgodę, przyglądamy się drzewom bardzo szczegółowo. Dla nas w mieście każde z nich to okaz, dlatego też pod drogi można ciąć wszystkie, a pod chodniki i ścieżki rowerowe już nie, bo to sprzeczne przecież z ideą miasta ekologicznego przyjaznego nie tylko użytkownikom samochodów. Nie jest łatwo podejmować takie decyzje, trzeba zabrać wszystkim, by dać samochodom – dodaje.
Wycinka ma być prowadzona sukcesywnie w czasie trwania robót. – Nie mogę wypowiadać się za wykonawcę, kiedy to dokładnie nastąpi.
Napotkany kierowca taksówki także uważa, że zbyt kręta droga może stanowić zagrożenie dla osoby poruszającej się samochodem, a chodniki po obu stronach to podwójnie zwiększone ryzyko dla przechodniów. Przydrożne drzewa trzeba wycinać, bo jadący powyżej 100 km/h mogą się na nich zabić. Najlepiej także nie stawiać latarni, bo te mogą spaść na samochód przy bardzo silnym uderzeniu. Czy jednak jako kierowca nie ma wyrzutów sumienia, że z powodu budowy dróg, których budowę właśnie opiniuje, wycina się tyle drzew i nie buduje chodników?
– Niestety – tłumaczy kierowca – Drzewa są w mieście bardzo potrzebne, powinniśmy je chronić w miarę możliwości, ale jeśli przeszkadzają w inwestycji, to niestety trzeba je wyciąć – dodaje. Uważa też, że budowa ulicy w dwóch kierunkach to standard.
Po wycince MZDiK zobowiązany jest do posadzenia na terenach gminnych ponad 300 młodych drzewek, których obwód nie może być mniejszy niż 10 cm. Ma na to kilka miesięcy.
Jak wiele razy zauważono, sadzonki drzew są notorycznie niszczone. Po fatalnych występach polskiej drużyny na Euro 2008 zniszczono ich blisko 100. W czerwcu pijany mężczyzna złamał siedem dopiero co posadzonych drzewek przy ul. 1905 roku. Znikło też wówczas około 200 krzewów, które miały zdobić trawniki.
Pracownik podkreśla, że te drzewka, które posadzone zostaną w ramach umowy, będą ogrodzone palikami oraz oklejone taśmą. Ma to być sposób na wandali.