Słoneczna niedziela to dobry czas aby wybrać się na rodzinną wycieczkę rowerową. Tym razem jako cel obraliśmy Iłżę. Aby jak najmniej wąchać spalin a jak najczęściej wsłuchiwać się w śpiew ptaków wybraliśmy dojazd bocznymi drogami przez Malczów, Zalesice, Pomorzany i Pakosław. W jedną stronę przejechaliśmy 35 km czyli tyle samo co ruchliwą i niebezpieczną doga krajową nr 9. Wybrana przez nas trasa biegnie cały czas drogami asfaltowymi za wyjątkiem 2 km odcinka od Stanisławowa do Pakosławia. Po drodze niezapomniane widoki: piękny las obok wsi Bukowiec, falujące łany zbóż we wsi Pomorzany, bociany chodzące po łąkach, przydrożne kapliczki, a ze wzniesienia przed Iłżą – Święty Krzyż.
Wyświetl większą mapę
Stacja kolejki znajduje się niecały kilometr od rynku w Iłży. Kiedyś ważny środek transportu dziś realizuje jedynie przewozy turystyczne. 8 kilometrowa podróż do Marcul trwa 20 minut, bilet w obie strony kosztuje 8 zł, dzieci – podobnie jak rowery – podróżują za darmo. W Marculach 1,5 godzinną przerwę wykorzystujemy na zwiedzanie arboretum oraz wystawy w Centrum Edukacji Przyrodniczej.
Do Radomia wróciliśmy tą samą trasą. Gdyby ktoś był bardzo zmęczony wycieczkę można skrócić o około 10 km. W tym celu należy dojechać przez Osiny i Mirów do przystanku kolejowego w Gąsawach Plebańskich i stamtąd pociągiem udać się do Radomia.
/PAW/