Park to teren rekreacyjny z alejami spacerowymi, po których nie powinny jeździć samochody. Wyjątek stanowią służby komunalne, odpowiedzialne za utrzymywanie czystości na ich terenie. Tymczasem w alejkach parku im. Tadeusza Kościuszki, można często spotkać radiowozy Policji i Straży Miejskiej.
Regulamin radomskich parków jednoznacznie zabrania: ,,wjazdu bez zgody właściciela wszelkimi pojazdami za wyjątkiem rowerów bez silnika przy zachowaniu bezwzględnego pierwszeństwa pieszych”. Pojazdy Policji i Straży Miejskiej, są uprzywilejowane, więc mogą poruszać się po terenie wyłączonym z ruchu, ale na sygnale, na przykład w trakcie prowadzonego pościgu. Z kilkudniowych obserwacji wynika, że funkcjonariusze wjeżdżają na teren parku, nie na interwencje, lecz na zwykły patrol. Przecież bezpieczeństwa i porządku na terenie parków mogą pilnować patrole piesze lub rowerowe.
We wtorek, po godzinie 17 główną aleją parku Kościuszki idą dwaj strażnicy miejscy. Po chwili z ulicy Żeromskiego wjeżdża do parku policyjny radiowóz. Przemierza powoli park, zmuszając tym samym pieszych do schodzenia mu z drogi. Przejeżdża koło strażników, którzy również ustępują mu miejsca i witają się z policjantami, po czym udaje się do ulicy Sienkiewicza.
W tym przypadku, prawdopodobnie policjanci chcieli skrócić sobie drogę, gdyż kilka dni temu ustawiono gazony przy galerii Rosa, uniemożliwiające dojazd do ulicy Mickiewicza.
Nie dziwi mnie również postawa funkcjonariuszy Straży Miejskiej bowiem sami wjeżdżają do parków radiowozami.