W zimie zamieszczaliśmy zdjęcia nieodśnieżonych przejazdów rowerowych >>> z apelem o ich oczyszczenie. Śnieg (niestety raczej sam) już z dróg rowerowych zniknął ale brud i piach został. Nie trzeba nikomu tłumaczyć jakie efekty może spowodować piach pod kołami na asfaltowej drodze.
Apelujemy do zarządców radomskich dróg rowerowych o ucywilizowanie tras, którymi jeździmy.
Idzie wiosna, rowerów w mieście jest coraz więcej, nikt nie chce poślizgnąć się na piachu tak jak to już kiedyś bywało >>>.
Brud i piach na drodze dla rowerów – Radom, ul. Grzecznarowskiego i PCK – oby nikomu nic się nie stało…
Od zeszłego roku trwa budowa drogi rowerowej przy ul. Warszawskiej. Jej część po stronie zachodniej jest już skończona ale po wschodniej jedynie ułożono krawężniki. Niestety zabrakło koordynacji pomiędzy wykonawcą a inwestorem albo zdrowego rozsądku.
Postawiony znak zakazujący jazdy rowerem stoi już trochę czasu przed wjazdem na ul. Warszawską od strony Kusocińskiego. Nasuwa się pytanie: jak ma przejechać rowerzysta jadący z centrum na Michałów, jeżeli droga rowerowa jest w budowie? Chodnikiem?
Nawet gdyby ktoś chciał jechać tą zbudowaną po przeciwnej stronie drogą to nie ma możliwości wjazdu na nią od strony Kusocińskiego.
A wystarczyłoby zakryć znak do czasu zakończenia robót drogowych.
Według mnie pomysł, aby trzeba było się ubierać jak cholerny kosmita, żeby móc jechać na rowerze, jest kompletnie szalony. Na jazdę na rowerze należy patrzeć jak na coś, co robią normalni, grubi faceci w średnim wieku, tacy jak ja– Steven Norris, Prezes Zarządu Narodowej Strategii Rowerowej (brytyjski polityk konserwatywny, były poseł i minister transportu).
* warsztaty Improving Cycling Culture in Cities, Tczew 26-27 lutego 2010 >>>
W nawiązaniu do ukazania się na stronie BIP MZDiK planów przebudowy ul. Głównej składamy następujące uwagi do projektu:
1. Prosimy o zwrócenie uwagi na brak w projekcie wyłukowań drogi rowerowej obok przystanku autobusowego. Prawidłowe rozwiązanie przedstawiamy poniżej.
2. Przejazdy przez wjazdy do posesji i ulice serwisowe prosimy prowadzić bez przerywania ciągłości nawierzchni drogi rowerowej (krawężniki wzdłuż, a nie w poprzek drogi rowerowej). Poniżej przykład poprawnego rozwiązania z ul. Maratońskiej przedstawiamy poniżej.
3. Lokalizację słupów oświetleniowych zaprojektowano w skrajni drogi dla rowerów. Takie rozwiązanie jest szczególnie niebezpieczne na dwukierunkowych drogach dla rowerów i w rejonie przystanków – rowerzysta przy zmianie kierunku jazdy pochyla się i tym samym może zawadzić o przeszkodę. Kwestię tą normują odpowiednie przepisy – skrajnia poziomom powinna wynosić 20 cm.
4. Przejazd rowerowy zamiast w obrębie skrzyżowania Główna/Okulickiego znajduje się kilkadziesiąt metrów wcześniej. Takie rozwiązanie niepotrzebnie komplikuje przejazd i może prowadzić do powstawania niebezpiecznych sytuacji. Proponujemy likwidację przejazdu i przeniesienie go w obręb skrzyżowania. Jeśli powyższe rozwiązanie nie jest możliwe do wprowadzenia proponujemy odgięcie przebiegu drogi rowerowej przed przejazdem – rowerzysta nie jest w stanie zakręcić pod kątem 90º. Przykład rozwiązania w raz z minimalnym promieniami łuków przedstawiamy poniżej.
Na stronach Sejmu został opublikowany poselski projekt zmian w prawie o ruchu drogowym, opracowany przez sieć „Miasta dla Rowerów”, na rzecz którego lobbowaliśmy przez ostatnie półtora roku.
Celem nowelizacji jest dostosowanie przepisów do ratyfikowanej przez Polskę w 1988 roku Konwencji Wiedeńskiej (pierwszeństwo na przejazdach rowerowych), umożliwienie lepszej organizacji ruchu poprawiającej bezpieczeństwo rowerzystów (pasy i śluzy rowerowe) oraz dostosowanie prawa do rozwijającego się rynku i technologii (opony z kolcami, rowerowe przyczepki do wożenia dzieci). Szczegóły >>>
Przed nami batalia w Sejmie. Dlatego trzeba się organizować, przekonywać posłów i opinię publiczną!
Wnioskodawcy
Dla potomnych zamieszczamy listę 38 posłów, którzy podpisali się pod projektem rowerowych zmian w prawie o ruchu drogowym: Andrzej Biernat – Sieradz, Krzysztof Brejza – Bydgoszcz, Roman Brodniak – Legnica, Beata Bublewicz – Olsztyn, Marek Cebula – Zielona Góra, Grzegorz Dolniak – Sosnowiec, Artur Dunin – Sieradz, Jerzy Feliks Fedorowicz – Kraków, Tomasz Głogowski – Gliwice, Małgorzata Kidawa Błońska – Warszawa, Józef Piotr Klim – Białystok, Witold Kochan, Nowy Sącz, Domicela Kopaczewska, Toruń, Jerzy Kozdroń, Gdańsk, Jan Kulas – Gdańsk, Jan Kuriata – Koszalin, Tomasz Lenz – Torun, Janusz Mikulicz – Legnica, Sławomir Neumann – Gdańsk, Andrzej Nowakowski – Płock, Danuta Olejniczak – Koszalin, Teresa Piotrowska – Bydgoszcz, Agnieszka Pomaska – Gdańsk, Sławomir Preiss – Szczecin, Ireneusz Raś – Kraków, Andrzej Ryszka – Kraków, Jan Rzymełka – Katowice, Grzegorz Schetyna – Legnica, Paweł Suski – Koszalin, Michał Szczerba – Warszawa, Cezary Tomczyk – Sieradz, Krzysztof Tyszkiewicz – Warszawa, Robert Węgrzyn – Opole, Wojciech Wilk – Lublin, Radosław Witkowski – Radom, Norbert Wojnarowski – Legnica, Ewa Wolak – Wrocław, Renata Zaremba, Szczecin.
06 marca o godz. 13.00 w ramach obchodów święta Radomia – „Kazików”, Resursa Obywatelska zaprasza na wykład Łukasza Wierzbickiego, redaktora i podróżnika, poświęcony pionierskiej podróży Kazimierza Nowaka rowerem przez Afrykę. Autor swoimi książkami i spotkaniami organizowanymi w całym kraju stara się ocalić od zapomnienia postać i dokonania naszego znakomitego rodaka, Kazimierza Nowaka.
Kazimierz Nowak w latach 1931-1936 odbył wyprawę do Afryki i jako pierwszy człowiek na świecie przebył samotnie kontynent afrykański z północy na południe i z powrotem (40 tys. km) pieszo, rowerem, koniem oraz czółnem.
W listach oraz fotografiach uchwycił kulturę, przyrodę oraz życie duchowe Afryki, które Wierzbicki zebrał i opublikował w książce „Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd”.
Wykład ilustrowany będzie archiwalnymi zdjęciami wykonanymi przez Nowaka oraz wzbogacona wypowiedziami Ryszarda Kapuścińskiego poświęconymi Kazimierzowi Nowakowi.
Po spotkaniu będzie można nabyć książki: Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd zredagowaną przez Wierzbickiego oraz jego książkę Afryka Kazika przeznaczoną dla najmłodszych czytelników, w bardzo atrakcyjnych cenach.
Tego samego dnia o godz. 12.00 rozpocznie się spotkanie poświęcone Nowakowi, które Łukasz Wierzbicki przygotował dla przedszkolaków i uczniów pierwszych klas szkół podstawowych.
WSTĘP NA WYKŁAD ORAZ PROJEKT DLA DZIECI BEZPŁATNY
Więcej informacji o Kazimierzu Nowaku znajdziecie Państwo na stronie www.kazimierznowak.pl
W nawiązaniu do wypowiedzi przedstawicieli Policji – panów aspiranta sztabowego Jana Borowskiego (Mój Radom, 4 II 2010) i komisarza Grzegorza Gizińskiego (Echo Dnia, 9 II 2010), Bractwo Rowerowe oświadcza:
Dane wykorzystane przez nas do badania bezpieczeństwa rowerzystów pochodzą z Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji, prowadzonego przez Policję. Uwzględniliśmy wszystkie zdarzenia drogowe z udziałem rowerzystów, które miały miejsce w Radomiu w latach 2006-2008. Zarzut pana aspiranta sztabowego Jana Borowskiego, jakoby „Bractwo Rowerowe podporządkowało statystyki swoim teoriom”, jest kłamliwy.
Badanie przeprowadzone przez Bractwo dotyczyło tylko Radomia. Okazuje się jednak, że – znowu wbrew twierdzeniom Policji – wyniki badań dla całego kraju są zbliżone. Według studium „Zdarzenia drogowe z udziałem rowerzystów 2006-2008”, wydanego przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych (2009), do 82% zdarzeń doszło przy świetle dziennym. W nocy na drodze nieoświetlonej miało miejsce jedynie 6% zdarzeń. Wychodzi na to, że Policja podważa wiarygodność danych, które sama gromadzi.
Nie zaprzeczamy twierdzeniu pana komisarza Gizińskiego, że „akcje promujące noszenie odblasków przez rowerzystów mają przecież na celu poprawę bezpieczeństwa”. Podtrzymujemy natomiast tezę o braku skuteczności tego rodzaju akcji. Co więcej uważamy, mogą mieć one negatywny wpływ na poziom bezpieczeństwa. Podstawowym problemem w Polsce jest niefrasobliwość i poczucie bezkarności użytkowników samochodów w stosunku do pieszych i rowerzystów. Przesłanie akcji: „to rowerzysta powinien uważać, a jeśli nie jest widoczny, to jego wina”, usypia czujność innych uczestników ruchu, zamiast ją wzmagać. Przerzuca odpowiedzialność z potencjalnych sprawców na potencjalne ofiary. Znamienna jest argumentacja pana aspiranta sztabowego Jana Borowskiego: „Rozmawiamy z kierowcami i oni uważają, że rowerzysta powinien być dobrze widoczny”. Czas uświadomić sobie, że bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów nie idzie w parze z dobrym samopoczuciem użytkowników samochodów. Może warto byłoby rozmawiać nie tylko z kierowcami.
Na pytanie pana aspiranta sztabowego Jana Borowskiego: „Nie rozumiem jak Bractwo Rowerowe może się wypowiadać na temat braku skuteczności prowadzonych przez nas akcji”, odpowiedź znajduje się w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w artykule 54: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”, oraz w artykule 63: „Każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym (…) do organów władzy publicznej.”
Zgadzamy się natomiast z twierdzeniem pana aspiranta sztabowego Jana Borowskiego, iż „każdy powinien robić to co do niego należy”. Podtrzymujemy jednak zarzut, że Policja nie robi, co do niej należy – lekceważąc sprawę egzekucji przepisów chroniących pieszych i rowerzystów. Pan aspirant sztabowy Jan Borowski mija się z prawdą mówiąc: „zawsze kiedy widzimy kierowców, którzy nie dostosowują się do przepisów, interweniujemy”. Można zgodzić się, że trudno jest zauważyć każdy przypadek przekroczenia prędkości czy nieprawidłowego wyprzedzania. Jak jednak wytłumaczyć jawne tolerowanie przez Policję blokowania chodników i dróg rowerowych przez nielegalnie zaparkowane samochody?
Jeśli Policja twierdzi, że nasze zarzuty są nieuzasadnione, niech wykaże się odpowiednimi statystykami. Jaka jest liczba mandatów nałożonych w ostatnim miesiącu za:
– wyprzedzanie pojazdu jednośladowego w odległości mniejszej niż 1 metr; – nieudzielenie pierwszeństwa rowerzyście na przejeździe rowerowym; – nieudzielenie pierwszeństwa pieszemu na przejściu; – jazdę samochodem po chodniku lub drodze rowerowej; – nielegalne parkowanie na chodniku lub drodze rowerowej?
Przypominamy, że problem braku egzekucji przepisów chroniących pieszych i rowerzystów podnosiliśmy wielokrotnie, również w bezpośrednich rozmowach z przedstawicielami Policji. Niestety nie zauważamy żadnej poprawy w tej sprawie. Rozdawanie rowerzystom kamizelek odblaskowych jawi się jako pozorowanie działań, odwracające uwagę społeczeństwa od rzeczywistych źródeł problemu.
Na naszej stronie dostępny >>> jest raport „Zdarzenia z udziałem rowerzystów w Radomiu w latach 2006-08”. Na podstawie danych ze 147 wypadków i kolizji z udziałem rowerzystów przeanalizowaliśmy miejsca, uczestników, przyczyny i skutki typowych zdarzeń. Przy okazji obaliliśmy kilka stereotypów dotyczących bezpieczeństwa ruchu rowerowego.
Raport został opracowany na podstawie wyciągu z Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWiK) udostępnionego przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Dane dotyczą wszystkich kategorii dróg: krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych znajdujących się na terenie miasta.
Dotychczas prowadzone w Radomiu działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa rowerzystów opierały się na stereotypowym wyobrażeniu rowerzysty jako nieoświetlonego „batmana”. Analiza danych o zdarzeniach drogowych wykazuje, że stereotyp ten ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Tylko niewielka część wypadków zdarza się w godzinach nocnych. Dla żadnego z odnotowanych w ciągu trzech lat nie wskazano jako przyczyny: „jazda bez wymaganego oświetlenia”.
Wartym również podkreślenia jest fakt, że tylko 2% rowerzystów biorących udział w zdarzeniach była pod wpływem alkoholu.
Tradycyjne akcje polegające na rozdawaniu światełek, kamizelek odblaskowych czy promocji trzeźwości koncentrują się na czynnikach o marginalnym znaczeniu. Jak wynika z analizy nacisk w działaniach prewencyjnych policji powinien zostać przesunięty z kontroli trzeźwości i oświetlenia na nadzór udzielania pierwszeństwa przejazdu. Zapraszamy do lektury (plik pdf, 546 kB) >>>
Śnieg sprzymierzeńcem pieszych? To z pozoru niedorzeczne stwierdzenie znajduje potwierdzenie między innymi na ulicach Rwańskiej i Rodziny Winczewskich. Odgarnięty śnieg tworzy barierę, która skutecznie uniemożliwia wjazd i blokowanie chodników przez samochody. Oby zima trwała jak najdłużej…
PS. Jak bywa na tych ulicach (chodnikach) gdy nie ma śniegu można przeczytać między innymi w tym artykule >>>