Kontynuujemy temat błędów projektowych na budowanej obwodnicy [zobacz>>>][zobacz>>>][zobacz>>>].
Przejdziemy do wiaduktu nad obwodnicą w ciągu ul. Wiejskiej. Rowerzysta jadący od strony centrum w kierunku Godowa ul. Wiejską będzie musiał wjechać na ddr, która nie prowadzi w kierunku, w którym zamierza jechać. Jednak zmusza go do tego znak B-9, który stoi przy jezdni.
Dodatkowo ddr biegnie wokół skrzyżowania, i to na nasypie, z barierkami po obu jej stronach.
Dalej w stronę torów kolejowych czeka kolejne 200 metrów po nasypie, oczywiście z barierkami, które jak wiadomo są tutaj dla bezpieczeństwa.
Wokół projektowanego zbiornika wodnego ddr prowadzona jest szerokim łukiem, w wykopie. Oczywiście projektant nie zna zapewne podstawowych praw fizyki, chociażby tego, że woda po deszczu zbiera się w najniższym punkcie i nijak nie chce płynąć pod górkę. Tak, zgadliście, kanalizacji deszczowej też nie ma. Są za to latarnie – po większej ulewie może kogoś prąd popieści?
Za tunelem pod torami kolejowymi projektant zamiast poszerzenia drogi rowerowej na ostrym zakręcie, jak znakomicie mu to wychodzi w przypadku innych jezdni, stosuje po wewnętrznej stronie łuku barierki.
A dalej powtórka z rozrywki czyli znów nasyp z wygrodzeniami.
Przejazd przez ul. Czarnoleską wzdłuż ciągu trasy NS również jest odgięty tuż przed skrzyżowaniem bez żadnego uzasadnienia.