W poniedziałek dostaliśmy list od zbulwersowanego czytelnika bloga:
Witam!
Tradycyjnie, w dzień Wszystkich Świętych, wybrałem się komunikacją miejską na groby najbliższych. Niestety, wokół dwóch największych radomskich nekropolii na każdym kroku widoczne było chamstwo kierowców. Ścieżka rowerowa, chodniki i trawniki na ulicy Maratońskiej pełniły rolę parkingów. Wyczyny zmotoryzowanych bacznie obserwowali grzejący się w radiowozach funkcjonariusze policji i Straży Miejskiej, którzy nie raczyli nawet upominać kierowców.
Na przykład dwóch policjantów dbających o bezpieczeństwo i ład publiczny przy tymczasowych przystankach na ulicy Maratońskiej, przeszło zupełnie obojętnie obok zaparkowanego na środku ścieżki rowerowej samochodu, a kilka metrów dalej zeszli na trawnik, bo… trotuar zastawiały dwa pojazdy.
Zarobiłem kilka zdjęć, które przysyłam w załączniku. Na pewno postaram się dowiedzieć, ile mandatów nałożono tego dnia za niewłaściwe parkowanie. Pewnie w Dniu Wszystkich Świętych, wszystkim kierowcom odpuszczono grzechy. Tylko, kto zapłaci za naprawę chodników, ścieżki i trawników.
Pozdrawiam,
Grzegorz