1. Jaka kwota na infrastrukturę rowerową powinna zostać wpisana do Wieloletniego Programu Inwestycyjnego i na które inwestycje? Czy uważa Pan, że powinna ona odzwierciedlać poziom ruchu rowerowego w mieście (np. 1% ruchu = 1% kwoty na inwestycje drogowe idzie na rowery)?
Nie jestem prezydentem Radomia, nie sprawuję nadzoru na MZDiK, aby mieć dostęp do różnych danych i posiadać możliwość określenia dokładnych potrzeb miasta i ich wyceny. Nigdy też Bractwo Rowerowe nie kontaktowało się ze mną w celu omówienia problemu niewystarczających środków przeznaczanych na infrastrukturę rowerową. Aby mieć możliwość odpowiedzi na to pytanie, należy bowiem dokładnie przeanalizować potrzeby w tym zakresie i określić możliwości miasta. Oczywiście, należy dążyć do maksymalnego zrównoważenia budżetu inwestycji transportowych i zamierzam to czynić. Serdecznie zapraszam zatem Bractwo do wspólnego omówienia problematyki rowerowej w naszym mieście.
2. Jakie ma Pan zastrzeżenia do istniejącej infrastruktury rowerowej w mieście? Jakie kroki zamierza Pan podjąć, żeby poprawić jej stan?
Mimo, iż każdego roku można dostrzec pozytywne zmiany w zakresie budowy i projektowania infrastruktury rowerowej w Radomiu, to w dalszym ciągu mamy do czynienia z poważnymi problemami w tym zakresie – infrastruktura nie zawsze odpowiada potrzebom jej użytkowników – nie zapewnia optymalnego komfortu przemieszczania, jej utrzymanie pozostawia wiele do życzenia. Podstawowym problemem jawi się kompletnie niespójny system dróg rowerowych i nieuwzględnianie przy wielu inwestycjach potrzeb rowerzystów. Nie jest bowiem priorytetem obecnych władz miasta jak najszybsze stworzenie podstawowego układu.
Aby zmienić ten stan rzeczy, należy zintensyfikować działania dotyczące budowania szkieletowej sieci dróg rowerowych z asfaltu tak, aby możliwie najszybciej spiąć system w całość.
3. Które inwestycje rowerowe uważa Pan za najważniejsze? Czy będzie Pan działał na rzecz ich pilnej realizacji?
Oczywiście, należy dążyć do jak najszybszej realizacji pełnowartościowego układu dróg rowerowych w naszym mieście. Nie sposób jednak inaczej sformułować odpowiedzi na pytanie o najpilniejsze potrzeby, jak tylko stwierdzić fakt, iż należy jak najszybciej scalić w funkcjonalną całość istniejące drogi rowerowe i jak najszybciej wybudować najważniejsze ciągi, zapewniające dojazd z osiedli do centrum, ważnych obiektów, urzędów, obiektów sportu i rekreacji itd.
4. Jak zamierza Pan korzystać z doświadczeń innych miast w Polsce i na świecie w zakresie infrastruktury rowerowej? Których?
Infrastruktura rowerowa, aby spełniała swoją funkcję, musi zapewniać jej użytkownikom maksimum komfortu, funkcjonalności i bezpieczeństwa. Nie jestem jednak specjalistą z zakresu projektowania i budowy dróg rowerowych, czy też całych systemów transportowych, aby jednoznacznie stwierdzić, które konkretnie rozwiązania techniczne należy stosować i na kim się wzorować. Mogę jednak stwierdzić iż należy wzorować się na tych miastach, które osiągnęły największy wzrost liczby rowerów w ogóle ruchu, w których na rowerze jeździ się przyjemnie i bezpiecznie, a budowana infrastruktura nie wywołuje tak dużych kontrowersji jej użytkowników, jak ma to miejsce u nas.
5. Czy rowerzyści powinni mieć głos w sprawach infrastruktury rowerowej? Jak zamierza Pan to ułatwić/zorganizować, aby ich opinia była brana pod uwagę?
Oczywiście powinni. Infrastruktura rowerowa w końcu będzie służyła nie kierowcom samochodów, a właśnie rowerzystom i to ich głos jest najważniejszy. Najprostszym sposobem prowadzenia inwestycji, z których są zadowoleni ich użytkownicy, jest przeprowadzenie konsultacji społecznych z zainteresowanymi środowiskami. Należy dążyć do maksymalnej wymiany uwag i doświadczeń oraz otwarcia urzędów i urzędników na głos z zewnątrz. Osobiście nie widzę innej możliwości – nie wyobrażam sobie inwestycji w infrastrukturę rowerową wbrew rowerzystom. Mija się to całkowicie z celem.
6. Czy zamierza Pan przyjeżdżać do pracy rowerem i ułatwić to innym pracownikom Urzędu Miasta i Radnym?
Przyznam, że w obecnych warunkach dojeżdżanie do pracy rowerem jest trudne, przede wszystkim w wyniku braku odpowiedniej i bezpiecznej infrastruktury. Pomimo natłoku obowiązków staram się często chodzić na piechotę, jak też jeździć na rowerze. Nie mogę dziś jednak nikomu obiecać, że wybiorę akurat rower w codziennych dojazdach do pracy. Jednak mogę zagwarantować, iż będę robił wszystko, aby zapewnić możliwość dotarcia do urzędów na wszystkie sposoby – rowerem czy też komunikacją publiczną i zminimalizować wykorzystanie samochodu w codziennych dojazdach do pracy.