Lato w pełni – być może pomyśleliście, że miasto urządza konkurs malowania kredą na asfalcie dla dzieci? Niestety nie, sprawa powinna być traktowana dużo poważniej. A nie jest. Na przejściach dla pieszych w Radomiu są potrącani – również śmiertelnie – ludzie, a MZDiK z Policją co rusz domalowuje jakieś talizmany, zamiast zrobić cokolwiek realnie poprawiającego sytuację pieszych na przejściach. Były już:
- czerwone przejścia (nasza opinia o tym >>>),
- były znaki z pomarańczową obwódką >>>,
- były migające światełka >>>,
- była wymiana żarówek sodowych na LED w latarniach >>>.
Do kompletu na nowo doszły poprzeczne paski z wypukłej farby na jezdni, na których pędzący samochód zabawnie terkocze (przez pierwszy miesiąc).
Nadal i niezmiennie żądamy konkretnych rozwiązań na niebezpiecznych przejściach (przede wszystkim progów poduszkowych >>> lub sygnalizacji świetlnej czy zwężania jezdni do jednego pasa). MZDiK nadal i niezmiennie pokrywa problemy po wierzchu farbą, za nasze pieniądze. Zdaje się, że wachlarz możliwości robienia czegoś tak, aby nic nie robić został wyczerpany. Następnym ruchem MZDiK powinien być montaż np. wnioskowanych przez nas progów poduszkowych. Oby zdążyli zanim będzie kolejny wypadek.