Coś dla niedouczonych kierowców (bądź cwaniaków) i dla odpowiedzialnych za porządek służb.

Zgodnie z art. 2 ustawy z 20.06.1997r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. Nr  108, poz. 908 z późn. zmianami) „strefa zamieszkania” jest to obszar  obejmujący drogi publiczne lub inne drogi, na którym obowiązują  szczególne zasady ruchu drogowego, a wjazdy i wyjazdy oznaczone są  odpowiednimi znakami drogowymi.
 Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia  31.07.2002r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. Nr 170, poz.  1393), określa w § 58 definicję znaku D-40 „strefa zamieszkania”. Z  przepisu tego wynika m.in., że umieszczone w tej strefie urządzenia i  rozwiązania wymuszające powolną jazdę (np. progi zwalniające) mogą nie  być oznakowane znakami ostrzegawczymi.
 Szczególne zasady ruchu drogowego, o których mowa w definicji „strefy zamieszkania”, to m.in;
- prawo pieszego do korzystania z całej szerokości drogi i pierwszeństwo przed pojazdami,
- możliwość korzystania z drogi przez dziecko w wieku do 7 lat, bez opieki osoby starszej,
- prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów w strefie zamieszkania wynosi 20 km/h,
- zakaz postoju w strefie zamieszkania w innym miejscu niż wyznaczone w tym celu.
Z powyższego zapisu wynika, że w przypadku braku wyznaczonych miejsc do  postoju pojazdów, parkowanie w strefie zamieszkania jest  niedopuszczalne.
 


A więc kto pilnuje porządku? Bo jak na razie prawo swoje i rzeczywistość swoje. Tak ma wyglądać przestrzeń przyjazna mieszkańcom?