2014-05-17
Już nie tylko drogi rowerowe, ale też wydzielone pasy dla cyklistów, specjalne śluzy przed światłami, a także więcej stref Tempo 30 i znaków "strefa zamieszkania". Wprowadzenia korzystnych dla rowerzystów rozwiązań drogowych chce prezydent Andrzej Kosztowniak
Zarządzenie w sprawie "tworzenia na terenie miasta Radomia korzystnych warunków dla promocji mobilności aktywnej i rozwoju komunikacji rowerowej" prezydent podpisał w środę.
Wymienia w nim szereg zaleceń, które mają być stosowane w mieście, a które sprzyjają rowerzystom, i zobowiązuje do ich stosowania "wydziały urzędu miejskiego i jednostki organizacyjne miasta".
Co znalazło się w prezydenckich zaleceniach? Budowa wydzielonych dróg rowerowych, ale również wyznaczanie w jezdni osobnych pasów dla rowerów, w tym kontrapasów. Na skrzyżowaniach mają pojawić się śluzy, dzięki którym cykliści będą mogli legalnie i bezpiecznie zatrzymać się przed stojącymi na światłach samochodami i jako pierwsi ruszyć na zielonym.
Ruch na drogach lokalnych, osiedlowych, wewnętrznych ma być uspokajany - ma być więcej stref Tempo 30 i miejsc, w których ustawione zostaną znaki "strefa zamieszkania" (tam, gdzie są, można jeździć z prędkością 20 km na godz.). Przybędzie małych rond, progów zwalniających, wyniesionych przejść i skrzyżowań oraz zwężeń pasów ruchu. W zarządzeniu mowa jest też o ograniczeniach przejazdu dla ciężkich samochodów i rozbudowie strefy płatnego parkowania. Wszystko po to, żeby w centrum czy na osiedlach kierowcy jeździli wolniej, a rowerzyści byli bezpieczniejsi.
W dokumencie Andrzej Kosztowniak napisał również o potrzebie budowy ścieżek rowerowych nie tylko wzdłuż ulic, ale też tak, żeby stworzyły spójną całość.
Przy obiektach użyteczności publicznej lokalizowane mają być stojaki na rowery i parkingi rowerowe. Wszystkie zmiany będą konsultowane z organizacjami skupiającymi cyklistów.
Dalej czytamy, że radomskie rozwiązania mają być takie, jakie stosowane są w krajach Unii Europejskiej. - I jeśli będą stosowane, to faktycznie czekają nas wielkie zmiany, na miarę miast w Europie Zachodniej - komentuje Sebastian Pawłowski, kanclerz Bractwa Rowerowego.
Dodaje, że podobne ułatwienia stosowane są już w innych polskich miastach. - Choćby w niedalekim Lublinie, gdzie ruch rowerowy jest szczególnie promowany, a miasto wydaje tysiące złotych na rozwój infrastruktury. Dobrze, że prezydent nadąża za zmianami w innych miastach i chce podobne stosować w Radomiu - cieszy się Pawłowski.
Sam prezydent zaznacza, że jego zarządzenie nie oznacza, że np. śluzy rowerowe pojawią się na wszystkich skrzyżowaniach. - Będziemy to robić w ramach inwestycji drogowych i tam, gdzie powstanie takiej śluzy nie będzie kłóciło się z zasadami logiki - wyjaśnia Kosztowniak.
Jak twierdzi, w przypadku jego zarządzenia trudno mówić o promowaniu ruchu rowerowego kosztem samochodowego. - Szukamy kompromisu jak najlepszego dla wszystkich. Miasto ma swoje ograniczenia i nie jesteśmy w stanie spełnić wszystkich postulatów i rowerzystów, i kierowców, i pieszych, a wszyscy żyjemy w tej samej przestrzeni - wyjaśnia. - A przecież kierowcy i rowerzyści to często ci sami ludzie - zaznacza.
Prezydent dodaje, że chce korzystać z doświadczeń innych miast.
Źródło: Tomasz Dybalski, Gazeta Wyborcza