To pierwszy od dawna rok, w którym w Radomiu z miejskiego budżetu nie powstanie nawet metr nowej drogi dla rowerów - wyliczają rowerowi społecznicy.

10 października Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji ogłosił przetarg na budowę dwóch odcinków króciutkiego, liczącego w sumie zaledwie 49 m łącznika rowerowego na ul. Piastowskiej w okolicach PSP nr 30. To jedna z czterech rowerowych inwestycji wybranych przez mieszkańców Radomia w ubiegłorocznym głosowaniu budżetu obywatelskiego. Po dwóch tygodniach MZDiK przetarg jednak unieważnił. Nie zgłosił się nikt, kto by chciał ten łącznik zbudować.

"Ogłoszenie tak drobnego przetargu pod koniec roku, kiedy większość firm jest zaangażowana w inne zadania, tylko tak mogło się skończyć. Proponowaliśmy, żeby uruchomić postępowanie o większym zakresie, np. obejmującym budowę drogi dla rowerów wzdłuż ul. Szarych Szeregów z budżetu obywatelskiego 2021, ale jak widać #niedasie" - skomentowali na swoim profilu na Facebooku członkowie Bractwa Rowerowego. A w kolejnych dniach zaprezentowali wyliczenia. Długość budowanych w Radomiu odcinków dróg dla rowerów systematycznie spada, a w kończącym się roku z miejskiego budżetu nie będzie wybudowany nawet metr nowej trasy. Jak do tego doszło?

Ścieżki rowerowe w Radomiu. Miała powstać gęsta sieć, ale nie powstanie

W kampanii przed wyborami samorządowymi w 2018 roku ubiegający się o reelekcję Radosław Witkowski mówił, że w czasie czterech lat jego pierwszej kadencji powstało 24 km nowych dróg dla rowerów. To wtedy powstały drogi wzdłuż Okulickiego, Maratońskiej, NSZZ Solidarność budowane z budżetu miasta, ale też wzdłuż Grzecznarowskiego, Energetyków, Kozienickiej, Struga, Szarych Szeregów czy 11 Listopada, które powstały z pieniędzy budżetu obywatelskiego. Autorem wniosków we wszystkich przypadkach było Bractwo Rowerowe.

Witkowski przedstawił też koncepcję rozbudowy dróg dla rowerów i innych ułatwień rowerowych na kolejną kadencję. W miarę możliwości finansowych miasta powstać miały pętle wokół Michałowa i Borek - podobne do tej, która jest wokół Południa, czy uzupełnione brakujące fragmenty dróg pozwalające bezpiecznie przemieszczać się rowerem między osiedlami a Śródmieściem. Część z tych zapowiedzi udało się zrealizować, głównie przy okazji remontu lub budowy nowych tras dla aut jak na al. Wojska Polskiego czy wzdłuż południowego odcinka trasy N-S. Nie powstały za to drogi wzdłuż ul. Wierzbickiej czy miejskiego odcinka dawnej krajowej "siódemki", a więc ulic Warszawskiej, Czarnieckiego i Kieleckiej, gdzie natężenie ruchu jest bardzo duże, a jazda rowerem niebezpieczna.

Mocno wyhamował też budżet obywatelski, choć projekty zgłaszane przez Bractwo Rowerowe co roku znajdowały się na liście wybranych przez mieszkańców do realizacji. MZDiK nie wybudował wybranego przez mieszkańców jeszcze w 2017 roku ciągu pieszo-rowerowego wzdłuż ul. Kozienickiej na odcinku od wiaduktu nad torami do ul. Towarowej i wskazanego w 2021 roku odcinka drogi dla rowerów po zachodniej stronie ul. Szarych Szeregów od mostu nad Potokiem Północnym do drogi serwisowej odchodzącej od ul. Różanej. W obu przypadkach ogromnie zyskaliby też piesi. Na Kozienickiej MZDiK zasłaniał się "trwałością projektu", którym był remont chodnika wykonany przez Wodociągi Miejskie - i nie można było w nim wprowadzać przez pięć lat żadnych zmian. Na Szarych Szeregów MZDiK postępowania unieważnił, bo złożone przez firmy oferty były zbyt wysokie. Miejska jednostka zarezerwowała na prace 470 tys. zł, najtańsza oferta była o prawie 250 tys. zł wyższa.

Na drogach dla rowerów w Radomiu piętrzą się przeszkody

Ale prawdziwy inwestycyjny dołek nadszedł w tym roku. Mieszkańcy w głosowaniu budżetu obywatelskiego wybrali projekt przewidujący budowę czterech odcinków dróg rowerowych: prawie 700 m wzdłuż Energetyków, liczącego 320 m fragmentu po wschodniej stronie ul. Limanowskiego od skrzyżowania z ul. Wałową do ronda ks. Kotlarza, 200-metrowego odcinka wzdłuż ul. Okulickiego od mostu nad Mleczną do ul. Głównej oraz wspomniany łącznik przy PSP nr 30.

Wszystkie łączyłyby się z istniejącą już infrastrukturą rowerową.

Ale żaden z tych odcinków w tym roku nie powstanie. - Na budowę drogi dla rowerów przy ul. Energetyków zaistniała konieczność uzyskania pozwolenia wodnoprawnego, co uniemożliwiło dokonanie zgłoszenia w wydziale architektury - wyjaśniał wiceprezydent Mateusz Tyczyński w odpowiedzi na interpelację radnego Łukasza Podlewskiego (PiS). - Na ul. Okulickiego ze względu na wydaną decyzję wojewódzkiego mazowieckiego konserwatora zabytków zaistniała konieczność uzyskania pozwolenia na prowadzenie badań archeologicznych. Procedura jest w toku.

Dodał, że w jedynym ogłoszonym wcześniej przetargu na prace na Limanowskiego i Energetyków cena była zbyt wysoka. Dodatkowo na Limanowskiego i Energetyków trzeba uzyskać pozwolenie na wycinkę drzew.

"Na dziś zarząd [MZDiK] "wisi" już mieszkańcom 2,2 km dróg dla rowerów z budżetu obywatelskiego" - podsumowało Bractwo Rowerowe.

Jedyną drogę dla rowerów w mieście w tym roku - kilkusetmetrowy łącznik - wybudował Port Lotniczy Warszawa-Radom.

Źródło: Katarzyna Ludwińska, Gazeta Wyborcza Radom