W Radomiu 95% potrąceń na przejazdach dla rowerów jest z winy kierowców.
Wypadki i kolizje z udziałem rowerzystów. Trzy czwarte z nich spowodowali kierowcy aut
Trzeźwy mężczyzna za kierownicą auta to statystycznie najczęstszy sprawca zdarzenia drogowego z udziałem rowerzysty. Policyjne dane z 2022 r. przeanalizował Sebastian Pawłowski z Bractwa Rowerowego. Co jeszcze z nich wynika?
Bractwo Rowerowe, jedyna w Radomiu społeczna organizacja rowerowa, od 20 lat zajmuje się poprawą bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jej członkowie zajmują się nie tylko sprawami rowerzystów, ale też pieszych, nadążają za nowinkami jak hulajnogi elektryczne. Kanclerz Bractwa Sebastian Pawłowski kilka tygodni temu przeanalizował dane dotyczące potrąceń pieszych na ulicach Radomia w 2022 r. wprowadzone do policyjnej bazy SEWiK i opublikował wyniki. Teraz to samo zrobił ze zdarzeniami z udziałem rowerzystów. Co wynika z analizy?
W 2022 r. w Radomiu doszło do 64 zdarzeń drogowych, w których uczestniczyli rowerzyści.
Ruch rowerowy większy, ale wypadków wyraźnie mniej
- Pomimo wzrostu ruchu rowerowego liczba zdarzeń spadła i to aż o 24 proc. w porównaniu z rokiem 2019 - zauważa Sebastian Pawłowski. W ostatnich pięciu latach w Radomiu nie zginął żaden rowerzysta, systematycznie spada liczba poważnie rannych. Najgorszy pod tym względem był rok 2020 - ciężkie obrażenia odniosło wtedy 12 rowerzystów, rok później siedmioro, w 2022 r. - tylko czworo. Rośnie za to liczba lekko rannych. Od 15 w 2020 r., przez 27 w 2021 r. po 34 w 2022 r.
Do wypadków najczęściej dochodziło na jezdni (41 proc.) i przejeździe rowerowym (33 proc.). Znacznie bezpieczniej jest na drodze dla rowerów (12 proc. zdarzeń), choć sieć tych w Radomiu jest dziurawa. Z wielu osiedli nadal nie da się dojechać do Śródmieścia po wydzielonej, bezpiecznej drodze. Wypadki i kolizje zdarzają się nawet na chodnikach i przejściach dla pieszych.
W aż 80 proc. w opisie okoliczności zdarzenia policjanci wpisali "zderzenie pojazdów boczne". "Zderzenie pojazdów czołowe" i "zderzenie pojazdów tylne" stanowiły po 6 proc. przyczyn zdarzenia.
Do zdarzeń, to dość oczywiste, dochodziło wtedy, kiedy ruch rowerowy jest największy, w czerwcu i lipcu (16 i 13 zdarzeń), ale wbrew pozorom nie w weekendy, a w poniedziałki (19 zdarzeń), najczęściej między godziną 16 a 16.59 (11 zdarzeń).
Sprawca to trzeźwy mężczyzna, najczęściej za kierownicą auta
Pawłowski przeanalizował dane dotyczące sprawców wypadków. Jeśli chodzi o ich ogólną liczbę, to sprawcami w 75 proc. byli kierowcy aut, w 19 proc. rowerzyści, w 5 proc. inni rowerzyści, a w 1 proc. piesi.
Jeśli sprawcą była osoba kierująca autem, to w 59 proc. przypadków był to mężczyzna, w 25 proc. kobieta. 16 proc. sprawców-kierowców uciekło z miejsca zdarzenia. Ich płeć nie została ustalona. Rowerzyści-sprawcy wypadków z miejsc zdarzenia nie uciekali. 73 proc. z nich to mężczyźni, 27 proc. - kobiety.
Sprawcy wypadków w większości byli trzeźwi (78 proc.). 5 proc. było pod wypływem alkoholu, kolejne 5 proc. pod wpływem innego środka psychoaktywnego. 12 proc. nie poddano badaniom, bo uciekli z miejsca zdarzenia.
Kto ma pierwszeństwo na przejeździe rowerowym?
Osobno kanclerz Bractwa Rowerowego przeanalizował zdarzenia na przejazdach rowerowych. Tu statystyki są jeszcze bardziej niekorzystne dla kierowców aut. Spowodowali oni aż 20 na 21 zdarzeń.
- W komentarzach po ostatnich potrąceniach rowerzystów pojawiają się głosy, że w 2022 r. zmieniło się prawo i rowerzyści nie mają już pierwszeństwa na przejazdach rowerowych. Przeczą temu nie tylko oficjalne stanowisko Ministerstwa Infrastruktury, ale również wyniki rozstrzygnięć postępowań - zauważa Sebastian Pawłowski. - Na 21 zdarzeń, do których doszło na przejazdach, w 20 przypadkach policjanci przypisali winę kierowcom, z powodu "nieudzielenia pierwszeństwa przejazdu" - 70 proc., "nieprawidłowego przejeżdżania przejazdu dla rowerów" - 25 proc., "wjazdu na czerwonym świetle" - 5 proc.
W ogóle nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu to najczęstsza przyczyna zdarzeń niezależnie, kto do niego doprowadza. W przypadku kierowców to aż 78 proc. (na drugim miejscu jest nieprawidłowe przejeżdżanie przejazdu dla rowerów - 10 proc., a pozostałe kilkanaście procent to nieprawidłowe skręcanie i wyprzedzanie i wjazd przy czerwonym świetle). Gdy do zdarzenia doprowadza rowerzysta, to w 27 proc., dlatego, że nie ustępuje pierwszeństwa, a w 20 proc. dlatego, że nieprawidłowo skręca. Przyczyną 6-7 proc. zdarzeń są nieprawidłowo wykonane manewry: omijania, wymijania, wyprzedzania, zmiany pasa, a także nagłe hamowanie, nieprawidłowe przejeżdżanie przejazdu czy nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu.
- Najniebezpieczniejsze ulice to Słowackiego i Wyścigowa, doszło na nich po 5 zdarzeń z udziałem rowerzystów. Należy jednak pamiętać, że ta pierwsza ulica ma 5,6 km długości, a druga jedynie 1,8 km - wylicza Pawłowski.
Źródło: Katarzyna Ludwińska, Gazeta Wyborcza Radom