Kolejny wypadek na Maratońskiej, ale budowa sygnalizacji z problemami.
Kolejna osoba została ranna w wypadku na feralnym przejściu dla pieszych przez ul. Maratońską w Radomiu. Tymczasem przetarg na montaż sygnalizacji świetlnej w tym miejscu jest pod znakiem zapytania - oferty są za drogie.
Chodzi o przejście dla pieszych i przejazd rowerowy na wysokości ul. Podhalańskiej. Miejsce od dawna jest zaliczane do niebezpiecznych - z danych zebranych przez społeczników z grupy Piesi i rowerzyści pod kołami w Radomiu wynika, że od 2008 r. doszło tu do 10 potrąceń pieszych, a od 2011 r. do dziewięciu potrąceń rowerzystów.
W piątek wieczorem doszło tam do kolejnego wypadku. - Kierujący bmw 18-latek na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił 65-letniego mężczyznę. Pieszy trafił do szpitala - informuje Kamil Warda, oficer prasowy komendy miejskiej policji w Radomiu.
Niebezpieczna Maratońska czeka na sygnalizację
Nie jest tajemnicą, że na szerokiej, dwujezdniowej ul. Maratońskiej kierowcy często przekraczają dopuszczalną prędkość, a lokalizacja przejścia dla pieszych i przejazdu rowerowego tuż za łukiem (dla jadących od centrum) nie jest najlepsza. Dlatego od dawna mówi się o budowie w tym miejscu sygnalizacji świetlnej.
W połowie maja wydawało się, że sprawa jest na ostatniej prostej - Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji ogłosił już przetarg na inwestycję w tym miejscu. Zaplanowano montaż nie tylko sygnalizacji, ale też dodatkowych listew LED w chodniku , które mają świecić w tym samym kolorze, jaki w danej chwili na sygnalizatorze.
Zbyt drogie oferty
Kilka dni temu okazało się jednak, że każda z pięciu ofert złożonych przez potencjalnych wykonawców jest za droga. MZDiK zarezerwował na inwestycję 300 tys. zł, a najtańsza propozycja, złożona przez firmę MB7 Mariusz Brzozowski z Otwocka, opiewa na nieco ponad 318 tys. zł. Najdroższą propozycję wyceniono na ponad 373 tys. zł.
Czy miasto dołoży brakujące pieniądze, żeby rozstrzygnąć przetarg? - Decyzji jeszcze nie ma. Oferty są wciąż analizowane pod kontem formalnym i finansowym - mówi Dawid Puton, rzecznik MZDiK w Radomiu. - My też sobie zdajemy sprawę, jaka jest sytuacja w tym miejscu, i to dla nas jedna z priorytetowych inwestycji. Zależy nam, żeby sygnalizacja w tym miejscu powstała, dzięki czemu zlikwidowalibyśmy jeden z najbardziej newralgicznych punktów na mapie Radomia.
Przetarg na skrzyżowanie Maratońskiej i Dębowej czeka na decyzję wojewody
Nie ukrywa, że "ta jedna sygnalizacja nie zmieni całej ul. Maratońskiej". - W planach mamy przetarg na przebudowę sąsiedniego skrzyżowania - Maratońskiej i Dębowej. Obecnie trwa postępowanie u wojewody ws. wydania zgody na realizację inwestycji drogowej. Od terminu jego zakończenia zależy ogłoszenie przetargu. Chcielibyśmy, żeby nastąpiło to do końca roku - wyjaśnia rzecznik MZDiK.
Źródło: Marcin Sztandera, Gazeta Wyborcza Radom