Budżet obywatelski Radomia 2021. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji unieważnił przetargi na budowę dróg dla rowerów, które mieszkańcy wskazali w ubiegłorocznym głosowaniu oraz dokończenie inwestycji sprzed czterech lat na 11 Listopada. Co teraz?
W ostatnich miesiącach w górę szły ceny materiałów budowlanych i koszty pracy. To sprawiło, że na wszystkie przetargi dotyczące realizacji zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego (złożyło je Bractwo Rowerowe) wpłynęły znacznie droższe oferty, niż zakładał Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji.
Miały być cztery inwestycje, jest jedna
Udało się rozwiązać sprawę z budową zachodniego odcinka drogi wzdłuż ul. Aleksandrowicza. Radni zgodzili się na przesunięcie ponad 80 tys. zł, jakie MZDiK miał z oszczędności w zakupach, i przetarg można było rozstrzygnąć. Nie udało się to natomiast w przypadku dwóch kolejnych inwestycji W przetargu na budowę ciągu rowerowego i nowego chodnika wzdłuż części ul. Limanowskiego jedyna oferta była o prawie 200 tys. zł wyższa, w przetargu na drogę rowerową chodnik wzdłuż ul. Beliny-Prażmowskiego o ponad 500 tys. zł. Pod koniec września MZDiK unieważnił oba postępowania i nie zdecydował się już na ogłaszanie kolejnych.
Pieniądze, które miały być przeznaczone na te inwestycje, radni zgodzili się przesunąć na dokończenie drogi dla rowerów i budowę nowego chodnika o długości 975 m po północnej stronie ul. 11 Listopada. Radomska firma Budromex chciała wybudować je za 1,427 mln zł. MZDiK na te prace zarezerwował 911 tys. zł. W połowie października MZDiK unieważnił postępowanie z przyczyn formalnych. W efekcie z czterech zaplanowanych na ten rok inwestycji rowerowych powstała jedna.
Zapis w projekcie budżetu
Co teraz? Zgodnie z Ustawą o samorządzie gminnym miasto nie może zrezygnować z realizacji zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego. Co więcej, powinno je zrealizować w roku, na który zostały one wskazane przez mieszkańców.
- Wpisaliśmy inwestycje do projektu przyszłorocznego budżetu. O tym, czy się w nim utrzymają, zdecydują radni - mówi wiceprezydent Mateusz Tyczyński nadzorujący inwestycje drogowe. Zwracamy uwagę, że gdyby MZDiK ogłosiło przetargi np. w czerwcu, a nie we wrześniu, to miałoby szansę na uzyskanie niższej ceny i czas na ewentualne ogłoszenie kolejnego postępowania.
- Przygotowanie dokumentacji i samego przetargu trwa, ale uczuliłem dyrektora MZDiK, by starał się ogłaszać przetargi wcześniej - zapewnia Tyczyński.
Warto rozmawiać z Termixem
Paradoksalnie to, że w tym roku nie będzie wybudowany odcinek drogi dla rowerów wzdłuż ul. 11 Listopada, to szansa, by był on zbudowany tak, jak należy. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji wciąż nie doszedł do porozumienia z firmą Termix, do której należy niezbędna dla inwestycji działka. Chodzi o ok. 70 m między ulicami Witkowskiego i Żwirki i Wigury.
- Rzeczywiście, mamy dodatkowy czas, by rozmowy z Termixem prowadzić. Jestem zdania, że należy to zrobić, i to zdanie zna dyrektor MZDiK - mówi wiceprezydent. - Natomiast nie może być tak, że brak kilkudziesięciu metrów działki blokuje całą inwestycję. Jeśli nie uda się dojść do porozumienia, to na tym odcinku wybudujemy ciąg pieszo-rowerowy z nadzieją, że za jakiś czas uda się go przebudować na osobną drogę dla rowerów i chodnik.
Czy MZDiK prowadzi rozmowy z Termixem?
- W tej chwili nie prowadzimy takich rozmów, planujemy do nich wrócić w nowym roku - mówi Dawid Puton, rzecznik prasowy MZDiK. - Dziś trudno powiedzieć, kiedy inwestycja będzie realizowana. Wszystko zależy od tego, czy radni zapiszą na nią pieniądze w budżecie miasta.
Źródło: Katarzyna Ludwińska, Gazeta Wyborcza Radom