Spółdzielnia Rzemieślnicza Budowlana, wykonawca bulwarów nad Mleczną, kilkanaście dni temu rozpoczęła asfaltowanie drogi rowerowej i toru dla rolkarzy. To ostatnie prace, które są tam do wykonania. Budowa bulwarów kończy się z niemal rocznym opóźnieniem, pierwotnie miała być gotowa na wakacje ub.r.

- Roboty wydłużyły się wskutek sporu dotyczącego ogródków działkowych na Zamłyniu. Naszym zamiarem było polubowne rozstrzygnięcie całej sprawy, dlatego ustaliliśmy, że wykonawca - chociaż miał takie prawo - do czasu przygotowania porozumienia z działkowcami nie będzie wchodził z robotami na odcinek sąsiadujący z tymi ogródkami. Robotnicy wrócili na plac budowy jesienią, wskutek czego straciliśmy najlepsze letnie miesiące do prowadzenia robót. Układanie asfaltu oraz wszystkie prace wykończeniowe byliśmy zatem zmuszeni przełożyć na wiosnę bieżącego roku - tłumaczy Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.

W ramach inwestycji powstał bulwar południowo-wschodni, czyli asfaltowa jezdnia między ulicami Jaworową a Piotrówką i główny bulwar północno-zachodni, który zaczyna się przy ul. Okulickiego, a kończy na wysokości Piotrówki. Tam zbudowano zawrotkę na torze dla rolkarzy, a droga rowerowa po prostu się urywa.

Dębski informuje, że MZDiK nie ma planów przedłużania bulwarów.

- W przyszłości w tym rejonie tworzony będzie także zapowiadany od dawna park kulturowy. Docelową koncepcję zagospodarowania terenu opracowuje Miejska Pracownia Urbanistyczna. Wyjaśniamy ponadto, że bulwar północno-zachodni na Zamłyniu, zgodnie z dokumentacją projektową, kończy się zawrotką, ponieważ ma obsługiwać teren przyszłego parku kulturowego - wyjaśnia.

- Ale oczywiście, że plan przedłużenia był - komentuje Andrzej Kosztowniak, za którego prezydentury budowę bulwarów rozpoczynano. - Mówiliśmy wtedy, że to pierwszy etap, a docelowo miały być one przedłużone z jednej strony nad zalew na Borkach, a z drugiej do Starego Ogrodu. Dopiero w takiej formie bulwary miałyby sens - twierdzi Kosztowniak. Jak mówi, przed przedłużeniem w stronę Borek trzeba najpierw odkupić grunt od właściciela pobliskiego salonu samochodowego. - Ale tam chodzi dosłownie o 3-4 metry kwadratowe, o narożnik działki. Nie wiem, dlaczego teraz nie można usiąść do rozmów. Tym bardziej że szacowaliśmy, że przedłużenie bulwarów do Maratońskiej będzie kosztowało 1-1,2 mln zł, to nie jest dla miasta duża kwota - dziwi się były prezydent Radomia.

Co dalej z bulwarami? - pytamy więc obecnego prezydenta Radosława Witkowskiego. Ten pyta, dlaczego Kosztowniak w takim razie nie wpisał budowy drugiego etapu bulwarów do budżetu na 2015 rok i odsyła do swojego zastępcy Konrada Frysztaka. Frysztak prosi o zadanie pytań przez biuro prasowe i odsyła do Janusza Kalinowskiego z tego biura. A ten z kolei kieruje do MZDiK.

- Do koncepcji przedłużenia bulwarów będzie można powrócić po realizacji programu Life przez Wodociągi Miejskie - wyjaśnia Dariusz Dębski.

Miejska spółka ma w tym miejscu deregulować Mleczną i budować zbiornik retencyjny. Program Life będzie realizowany do 2020 roku. Budowa bulwarów kosztowała ponad 3,5 mln zł.

Żródło: Tomasz Dybaslki, Gazeta Wyborcza Radom