2011-12-22
Sygnalizacja świetlna przy feralnym przejściu na ulicy Słowackiego przy wiadukcie została zamontowana dzisiaj po południu
- To efekt długiej walki radomian, mediów i Bractwa Rowerowego - przypomina Sebastian Pawłowski ze stowarzyszenia. Dodaje, że dzięki dobrej współpracy zarówno z nową dyrekcją MZDiK jak i z radnymi udało się zablokować pomysł m.in. policjantów zmierzający do likwidacji przejścia. - Dla przeciwników naszego pomysłu ważniejsze było ograniczenie rzekomej płynności ruchu samochodów niż zdrowie i życie pieszych - twierdzi Pawłowski.
Szef Bractwa Rowerowego zaznacza, że sygnalizacja w tym miejscu to nowość, dlatego apeluje zarówno do kierowców jak i pieszych o zachowanie ostrożności. - Zwłaszcza piesi w pierwszych dniach od uruchomienia nie powinni ufać w magię zielonego sygnału zezwalającego na wejście na zebrę. Wielu kierowców jeździ na pamięć i może ignorować nadawane przez wyświetlacze sygnały - zaznacza Pawłowski.
Zdaniem Bractwa, w Radomiu coraz częściej w Radomiu dochodzi do likwidacji przejść dla pieszych. - Jest to szczególnie niedopuszczalne w śródmieściu, gdzie ruch pieszych powinien być traktowany priorytetowo. W ciągu zaledwie kilku ostatnich lat zlikwidowano pasy m.in. na ulicy Malczewskiego przy rektoracie Politechniki Radomskiej, wokół Galerii Słonecznej, Limanowskiego przy drugim wejściu na cmentarz - wylicza S. Pawłowski. Zaznacza, że często likwidację argumentowano poprawą bezpieczeństwa. tymczasem policyjne statystyki przeczą temu. Np. zniesienie przejścia przy skrzyżowaniu 25 Czerwca i Skłodowskiej nie przyczyniło się do mniejszej liczby wypadków. - Przejścia nie ma, kolejne jest "tylko" 130 metrów dalej, są barierki, a mimo to nadal dochodzi do potrąceń, w tym śmiertelnych. teraz jest winien nie kierowca, lecz pieszy. Tylko czy o to chodziło? - pyta nasz informator.
Źródło: Mój Radom