2010-12-09
Prezentujemy raport "Zdarzenia z udziałem pieszych w Radomiu w latach 2007-09". Dokument opracowano na podstawie wyciągu z System Ewidencji Wypadków i Kolizji udostępnionego przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.

Pobierz raport (plik pdf, 628 KB)>>>



Najniebezpieczniejsze ulice to Narutowicza, Limanowskiego i Chrobrego oraz 11 Listopada. W ciągu trzech lat - z ośmiu w 2007 i 2008 r. do dziesięciu w ub. roku - wzrosła liczba zabitych pieszych. Na szczęście coraz mniej jest pieszych biorących udział w zdarzeniach drogowych.

Radomskie Bractwo Rowerowe analizuje statystyki i przyczyny tych zjawisk. Szuka też rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo pieszych. Podstawą są dane Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, która czerpie informacje z bazy Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji wypełnianej przez policję. Bractwo podliczyło ostatnie trzy lata (2007 – 2009).

W tym okresie w Radomiu doszło ogółem do 583 zdarzeń drogowych, w których rannych było 453 pieszych, a 125 nie odniosło żadnych obrażeń. Przez trzy lata na radomskich drogach zginęło 26 pieszych w tym 10 w ciągu ubiegłego roku.

Według statystyk najczęściej w kontakcie z samochodem cierpi tzw. typowy pieszy. Jest nim uczeń szkoły ponadpodstawowej, osoba trzeźwa. Najczęstsza przyczyna zdarzeń to nieudzielenie pierwszeństwa pieszemu (218 przypadków), nieprawidłowe przejeżdżanie przejścia dla pieszych (48) i nieprawidłowe cofanie (26). Dopiero na czwartym miejscu kierowca, który jest sprawcą przekracza prędkość. Po stronie pieszych 136 zdarzeń to efekt nieostrożnego wejścia na jezdnię przed jadący samochód. Dalej są: przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym, nieostrożne wejście zza pojazdu czy przeszkody lub wejście na jezdnię przy czerwonym świetle.


Powiększ mapę >>>

Najczęściej do zdarzeń z udziałem pieszych dochodzi w zimą. Styczeń jest najgorszym okresem. Najniebezpieczniejszym dniem dla pieszych wg statystyk jest piątek (przez 3 lata: 111 zdarzeń drogowych), najbezpieczniejsza zaś niedziela (40 zdarzeń). W podziale godzinowym wykres z trzech lat wskazuje, że między 17 a 17.59 dochodzi w mieście do największej liczby zdarzeń. Co zrozumiałe - bezpieczną porą jest noc, między 23 a 4 nad ranem. Najczęściej piesi są narażeni na niebezpieczeństwo przy świetle dziennym (ponad 68 proc wszystkich zdarzeń). Dalej mowa o nocy z drogą oświetloną (ponad 23 proc. zdarzeń). Do niecałych 2 proc. zdarzeń z udziałem pieszych dochodzi w nocy przy nieoświetlonej drodze.

Ponad połowa zdarzeń miała miejsce na jezdni przy dobrych warunkach atmosferycznych. Kolejną na liście pozycją jest samo przejście dla pieszych. - I tu są nieścisłości. Pieszy uderzony przez samochód na takim przejściu często upada poza tymże. Na chodnikach też dochodzi do zdarzeń, a tam teoretycznie jest zakaz poruszania się samochodów. Wiele zależy od policjanta jak zakwalifikuje i wypełni rubryki – tłumaczy Łukasz Zaborowski z Bractwa Rowerowego.

W Radomiu dochodzi do zdarzeń drogowych z udziałem pieszych zaledwie na 13,7 proc. ulic! Na ponad 86 proc. w ciągu trzech lat nie działo się nic niepokojącego. Najniebezpieczniej jest na ul Narutowicza. Na tym ośmiusetmetrowym odcinku ponad 45 pieszych zostało potrąconych, ciężko lub lekko rannych, co daje średnią ponad 21 zdarzeń na kilometr drogi. Kolejne niebezpieczne ulice to (w kolejności malejącej) Limanowskiego, Chrobrego, 1905 Roku, Jana Pawła II, 25 Czerwca, Traugutta i Prażmowskiego. Na końcu listy jest ul. 11 Listopada. Tu zmarło w wyniku wypadków dwóch pieszych. To akurat najgorszy wynik wśród „bezpiecznych” ulic.

Jeśli chodzi o najniebezpieczniejsze miejsca to liderem jest przejście dla pieszych przy Chrobrego/Mierzejewskiego (10 zdarzeń). Kolejne niechlubne miejsca zajmują przejścia przy 1905 Roku 19 i Słowackiego 180 (po 9 zdarzeń, w tym jedno śmiertelne). W środku tabeli znalazły się przejścia, gdzie doszło do pięciu zdarzeń. Niestety tam też zginęło najwięcej osób: dwie przy 11 Listopada i Sportowej oraz trzy przy Słowackiego i Nowogrodzkiej.

- Organizacja ruchu powinna zmierzać do jego uspokojenia za pomocą różnego rodzaju środków, które są stosowane w krajach wyżej rozwiniętych w Europie Zachodniej. Skuteczna egzekucja prawa chroniącego pieszego to druga rzecz, która może poprawić bezpieczeństwo na naszych ulicach przez agresją ze strony użytkowników pojazdów mechanicznych – uważa Łukasz Zaborowski

Źródło: Bartek Olszewski, Mój Radom