2007-07-09
Nierówny bój rowerzystów z magistratem
Każdy, kto porusza się po Radomiu rowerem wie, że nie ma w naszym mieście dogodnych warunków do jazdy. Dróg rowerowych jak na lekarstwo, stojaków na rowery jest jeszcze mniej. Rowerzyści próbują z tym walczyć
W Radomiu mamy niespełna trzy kilometry dróg rowerowych. Na dodatek nie są to odcinki ciągłe. Drogę rowerową na ul. Chrobrego zbudowano tak, że rowerzysta po przejechaniu średnio 300 m musi zsiąść z roweru i przeprowadzić go przez wjazd na posesję. Jazda rowerem w takich warunkach nie ma sensu. Więcej czasu spędzi się na zsiadaniu z roweru i wsiadaniu na niego niż na jeździe.
Z taki absurdami próbuje walczyć Bractwo Rowerowe, lecz dotychczas bezskutecznie. Większość postulatów czy pism wysyłanych do urzędów pozostaje bez odpowiedzi. A jeśli jest odpowiedź, to najczęściej odmowna.
Rowerzyści mają jednak pewne sukcesy. Największym jest powstanie drogi rowerowej na ul. Toruńskiej. Jest ona bardzo dobrej jakości, asfaltowa, ma jednak tylko 300 m długości.
Bractwo walczy też o stojaki na rowery. Mija dziewięć miesięcy, odkąd rozpoczęły się w magistracie starania o postawienie stojaków na ul. Moniuszki. Władze wyznaczały coraz to nowe terminy. Pierwsza obietnica padła jeszcze w ubiegłym roku. W październiku 2006 r. Leszek Ruszczyk, dyrektor wydziału infrastruktury, obiecał, że stojaki będą, jak tylko stopnieje śnieg. Następnie wyznaczono nowy termin na maj. Zamontowano je pod koniec czerwca, na Moniuszki i na wyremontowanym w ub.r. odcinku Żeromskiego. - Mam nadzieję, że stojaki będą ułatwiały życie rowerzystom - mówi Ruszczyk.
- Skoro montaż stojaków trwa ponad dziewięć miesięcy, to ile musi trwać budowa lotniska czy poważne remonty ulic? - pyta Sebastian Pawłowski, kanclerz Bractwa Rowerowego.
Bractwo wysłało ponad dwa tygodnie temu e-mail do MZDiK z propozycją, aby zgłaszano mu wszelkie przebudowy i remonty ulic. Rowerzyści zobowiązali się, że zaproponują odpowiednie rozwiązania. Odpowiedzi nie ma.
Marek Czyż, dyrektor MZDiK, nie widzi potrzeby informowania Bractwa o przebudowach i remontach, ponieważ wszystkie plany inwestycyjne są jawne i ogłaszane co roku w internecie. Podkreśla, że budowa ścieżek rowerowych jest zawsze uwzględniana w planach przebudowy lub remontów. Jest jednak otwarty na propozycję Bractwa Rowerowego. - Czekamy na sugestie rowerzystów. Jeśli będzie taka potrzeba i będą chcieli uczestniczyć w rozmowach, będziemy ich zapraszali - zapewnia.
Jak to wygląda w praktyce? Bractwo wysłało pismo do MZDiK z prośbą o uwzględnienie podczas przebudowy ronda im. Dmowskiego potrzeb rowerzystów. "Wnosimy o ujęcie w specyfikacji budowy dróg rowerowych wraz z przejazdami przez jezdnie na wszystkich kierunkach skrzyżowania" - czytamy w piśmie rowerzystów. Odpowiedź przyszła odmowna. Wytłumaczono, że planowane na rondzie prace mają jedynie dotyczyć zmiany geometrii jezdni i drobnej korekty przebiegu chodnika, a budowa ścieżki bez konkretnych jej planów byłaby elementem nieprzewidzianym i mogącym rodzić kolizje.
Jak się jednak okazuje, ta trasa rowerowa jest uwzględniona w specyfikacji rozwoju dróg rowerowych opracowanej przez Miejską Pracownię Urbanistyczną. - Nie chcemy walczyć z urzędem. Chcemy współpracować - mówi Pawłowski.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Dariusz Wróbel, mof Radom