Rowerzystom pod górkę
Nasze miasto jest nieprzyjazne dla użytkowników „dwóch kółek" - twierdzą zgodnie radomianie.
Brak solidnych i dobrze oznakowanych ścieżek rowerowych, niewiele bezpiecznych stojaków, nieżyczliwi kierowcy - to główne wady miasta wymieniane przez rowerzystów.
Radomianka Danuta Kaim jeździ na rowerze zawsze, kiedy tylko pozwalana to pogoda. - To bardzo dobry środek transportu - twierdzi. -Jest tańszy niż autobus, szybszy niż chodzenie pieszo, a przy okazji mam trochę ruchu. Nasza rozmówczyni twierdzi, że z jazdą na rowerze wiążą się też pewne niebezpieczeństwa. - Niedawno ha ulicy 25 Czerwca jakiś kierowca prawie we mnie wjechał. Zachowywał się tak jakby mnie nie widział- opowiada rowerzystka.
BRAKUJE STOJAKÓW
Rowerzyści mają też problemy ze znalezieniem miejsca gdzie można zostawić rower i nie bać się o jego bezpieczeństwo. - Mimo licznych zapowiedzi na ulicy Moniuszki nie pojawiły się jeszcze stojaki rowerowe - mówi Sebastian Pawłowski, kanclerz Bractwa Rowerowego. - Na swoje miejsce nie wrócił też uszkodzony jesienią stojak u zbiegu ulic Żeromskiego i Moniuszki.
Rowerzyści wskazują też, że stojaków brakuje w okolicach urzędów, banków czy instytucji kultury. Coraz częściej parkingi dla rowerów organizują hipermarkety.
TEMAT DNIA
Co trzeba zmienić w Radomiu, żeby rowerzyści i kierowcy dobrze się w nim czuli? - zapytaliśmy przechodniów na radomskich ulicach
Sebastian Białczak, uczeń Technikum Elektronicznego: -Bardzo lubię jeździć na rowerze, szczególnie wiosną i latem, ale Radom nie jest dobrym miastem do uprawiania tego sportu. Kierowcy są bardzo źle nastawieni do rowerzystów, brakuje ścieżek rowerowych. Tylko kilka banków pomyślało o swoich klientach, którzy poruszają się rowerami i ustawiło przed wejściami specjalne stojaki. Jeszcze trudniej jest zaparkować rower w pobliżu urzędów.
Piotr Wasiak, uczeń Liceum Ogólnokształcącego: - Radom nie jest miastem przyjaznym rowerzystom. Wiem coś o tym, bo jeżdżę rowerem, kiedy tylko sprzyja temu pogoda. Brakuje ścieżek rowerowych, specjalnych uchwytów, do których możną przypiąć rower bez obaw, że zaraz się go nie stracić. Nieprzyjaźnie nastawieni są też kierowcy samochodów. Często trąbią i próbują pokazać, że na drodze są silniejsi.
Janusz Górski, pracuje w firmie budowlanej: - Infrastruktura rowerowa w Radomiu jest fatalna. Brakuje dróg, po których rowerzyści mogliby jeździć bezpiecznie. Nie ma też zbyt wielu miejsc, w których można zaparkować rower. Na plus zmieniła się w ostatnich czasach kultura kierowców. Coraz częściej zdają oni sobie sprawę z tego, że rowerzysta to taki sam użytkownik drogi jak oni.
Leszek Ruszczyk, szef wydziału infrastruktury radomskiego magistratu: - Niedługo na radomskich ulicach pojawi się więcej stojaków. Na razie jesteśmy w trakcie rozmów dotyczących ich ustawienia na ulicy Moniuszki. Pojawią się tam najpóźniej w maju. W tym samym czasie na swoje miejsce wróci też uszkodzony jesienią stojak z ulicy Żeromskiego.
Żródło: Echo Dnia, Katarzyna Ludwińska