2007-02-23
Prokuratura łamie prawo?
Przy ścianie gmachu Prokuratury Okręgowej przy ulicy Malczewskiego parkują prokuratorskie auta. Dlaczego stróże prawa łamią prawo - pyta Bractwo Rowerowe w piśmie do PO.
Bractwo wysłało dokument do prokuratury w środę (21 lutego). Członkowie BR proszą o wyjaśnienie, dlaczego pod siedzibą prokuratury przy ulicy Malczewskiego nie są respektowane przepisy drogowe dotyczące parkowania. - Złamane zostały dwa. Po pierwsze, na chodniku można parkować tylko przy krawędzi jezdni. Tymczasem auta ustawione są i przy jezdni i pod samym budynkiem prokuratury. Po drugie, żeby tam zaparkować przy gmachu, trzeba przejechać kilka metrów chodnikiem. To kolejne naruszenie przepisów - mówi Łukasz Zaborowski, skarbnik Bractwa Rowerowego.
Małgorzata Chrabąszcz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej tłumaczy całą sprawę remontem w prokuraturze. - Nie możemy korzystać z parkingu na dziedzińcu, bo trwają tam roboty. W związku z tym Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji zezwolił nam na parkowanie na chodniku. Pod znakiem zakazu zatrzymywania umieszczono odpowiednia tabliczkę - informuje Małgorzata Chrabąszcz. Rzeczywiście przy znaku zakazu zatrzymywania się, obowiązującym na odcinku kilkuset metrów, jest tabliczka, według której na chodniku mogą parkować auta prokuratury i policji.
- To uprawnia te służby tylko do parkowania przy krawędzi jezdni. Tak mówi ustawa, której MZDiK zmienić nie może. Jeśli nawet by mógł, to oznakowanie musiałoby być inne - dodaje Zaborowski. Co na to MZDiK? - Rzeczywiście, parkowanie na chodniku może być wyłącznie przy krawędzi jezdni - słyszymy od Tomasz Lewandowskiego, kierownika działu inżynierii ruchu.
Straż Miejska zna sprawę. - Jestem w kontakcie z prokuraturą, prosiłem już o zwrócenie na to uwagi. Trudno żeby nie stanął tam furgon pocztowy czy policja, ale to trwa kilka minut. Przepisy mówi jednoznacznie o zasadach parkowania na chodniku. Wysłałem już tam patrol, żeby przyjrzeli się sprawie - mówił nam w czwartek Wiesław Zajul, zastępca komendanta Straży Miejskiej.
Prokuratura ma obowiązek odpowiedzieć na pismo Bractwa Rowerowego w ciągu 30 dni.
Źródło: 7 dni, Marcin Piotrowski