Dopiero wiosną na ul. Moniuszki pojawią się stojaki na rowery. - Zimą przecież nikt nie jeździ - tłumaczą urzędnicy.
- Miejska Pracowania Urbanistyczna projektuje stojaki. Chcemy, by harmonizowały z nowym wystrojem ulicy. Zostaną ustawione jeszcze w czasie remontu - mówiła na początku września Bożena Porczyńska z biura prasowego Urzędu Miejskiego. Chociaż od zakończenia przebudowy ul. Moniuszki minęły dwa miesiące, od rzeczniczki magistratu Ryszardy Kitowskiej usłyszeliśmy dokładnie to samo: - MPU projektuje stojaki, żeby nie były to zwykłe metalowe pręty. O szczegóły proszę pytać w pracowni.
W MPU dowiedzieliśmy się, że projekt został już ukończony. Odesłano nas do wydziału infrastruktury UM.
- Inwestorem na Moniuszki jest wydział inwestycji i to on odpowiada za ustawienie stojaków - ucięła rozmowę sekretarka dyrektora Leszka Ruszczyka.
Takie tłumaczenie zdziwiło Eugeniusza Kaczmarka, szefa wydziału inwestycji. - Ostatecznym inwestorem remontu był Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji. Ale z tego co wiem, w projekcie modernizacji nie było ustawienia stojaków. Więc to nie nasze kompetencje - wyjaśnił.
- To na pewno kompetencje wydziału infrastruktury - stwierdziła Kitowska. - Przepraszam za zachowanie sekretarki, nie powinna sama udzielać informacji.
Tym razem dyrektor Ruszczyk zdecydował się sam odpowiedzieć na nasze nieskomplikowane pytanie. - Stojaki ustawimy na wiosnę - zdradził. - Jak zejdą śniegi. Po śniegu przecież nikt nie jeździ.
Co innego twierdzi Łukasz Zaborowski, przewodniczący radomskiego Bractwa Rowerowego. - Sam jeżdżę zimą i mam wielu znajomych, którym również śnieg nie przeszkadza. Traktujemy rower jako środek lokomocji, tak jak inni samochód - tłumaczy. - Wiem, że sporo osób jeździ rowerem również zimą. Inna sprawa, że w Radomiu jest mało rowerzystów. A to wynika właśnie z braku odpowiedniej infrastruktury.
Źródło: 7 Dni, Tomasz Dybalski