2006-09-29
Opinia o warsztacie rowerowym przy ulicy Wernera w Radomiu.
Już pierwszego dnia wyprawy do Ziemi Świętej, w Starachowicach musiałem wymienić przerzutkę, którą poprzedniego dnia założono mi w warsztacie rowerowym „Sypytkowski” przy ulicy Wernera…
Wyprawa Bractwa Rowerowego z Radomia do Jerozolimy była dobrą okazją do oceny jakości usług radomskich mechaników rowerowych. Niestety jednemu z nich nie możemy wystawić dobrej opinii. Już pierwszego dnia wyprawy, w Starachowicach musiałem wymienić przerzutkę, którą poprzedniego dnia założono mi w warsztacie rowerowym „Sypytkowski” przy ulicy Wernera (w budynku byłego dworca autobusowego). Założono mi przerzutkę nie nadającą się do mojego roweru, jak dowiedziałem się w Starachowicach - z krótkim wózkiem, zamiast długiego. Przy odbiorze roweru zwróciłem uwagę na dziwacznie zwisający łańcuch - stwierdziłem, że musi być coś nie tak z przerzutką, ale mechanik przekonywał mnie, że to wina łańcucha , który jest rozciągnięty. Niestety zaufałem mechanikowi, myśląc, że to on zna się na sprzęcie, a nie ja. W Starachowicach, gdzie straciłem kilka godzin na wymianę przerzutki, wyjaśniono mi niuanse techniczne rodzajów wózków. Po przyjeździe do Radomia próbowałem wyjaśnić sprawę w sklepie, ale niestety nie uzyskałem ani zwrotu pieniędzy, ani przeprosin.
Tomasz Zaborowski
Bractwo Rowerowe