2006-06-06
Cykliści chcą ścieżek
Domagają się wytyczenia szlaków z Ustronia do centrum i na przedłużeniu ulicy Maratońskiej - Od kilku lat nie możemy doprosić się ścieżek rowerowych. Władze miasta obiecują budowę tras i na obietnicach się kończy - mówi Sebastian Pawłowski, kanclerz Bractwa Rowerowego w Radomiu. Szybką budowę ścieżek zapowiadał na początku tej kadencji samorządu Józef Nita, zastępca prezydenta Radomia. Jedna z pierwszych miała łączyć Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji na Borkach z osiedlem Michałów. Wybudowano tylko kilkusetmetrowy odcinek przy ulicy Chrobrego. Pasy dla rowerów wydzielono z kostki na chodnikach po obu stronach dwupasmówki. - Kostka jest złym rozwiązaniem na ścieżkę dla rowerów. Tłumaczyliśmy to władzom miasta i Miejskiemu Zarządowi Dróg i Komunikacji. Trasy powinny być wyasfaltowane. Niestety, nikt nie słucha naszych apeli - powiedział Sebastian Pawłowski. Członkowie Bractwa wyszli ostatnio z nowym pomysłem. Chcieliby, żeby ścieżką połączyć największe radomskie osiedle Ustronie z centrum miasta. Według ich projektu miałaby ona wieść aleją Grzecznarowskiego, przecinać ulicę Poniatowskiego, potem biec ulicami Broni i Jaracza, przecinać Traugutta i wpadać w Moniuszki. - Obok Banku Gospodarki Żywnościowej należałoby zrobić podjazdy, a na ulicy Jaracza wydzielić półtorametrowy, oznakowany pas dla rowerów - mówi Pawłowski. Przychylnie na pomysł rowerzystów patrzy Leszek Ruszczyk, szef Wydziału Infrastruktury Urzędu Miejskiego. - Mam jednak duże wątpliwości związane z przejazdem przez ulicę Poniatowskiego. To może być niebezpieczne. Nie chcę brać odpowiedzialności, jeżeli dojdzie do jakiegoś wypadku - mówi. - Nie ma obaw. Na Poniatowskiego jest przejście dla pieszych. Ścieżka byłaby przy „zebrach”. Przejazd ma odbywać się na ogólnych zasadach ruchu - zapewnia Sebastian Pawłowski. Rowerzyści walczą również o ścieżkę wzdłuż budowanego obecnie przedłużenia ulicy Maratońskiej do Wolanowskiej. W listopadzie ubiegłego roku wysłali w tej sprawie pismo do magistratu, w którym napisali, jak powinna wyglądać nowa droga. - Po północnej stronie jezdni planowana jest droga dla ruchu lokalnego. Mogłaby ona stanowić fragment ścieżki dla rowerów. Dalej można wykorzystać do tego celu nasyp przy jezdni oraz groblę wzdłuż Cerekwianki - mówi kanclerz Bractwa. Początkowo miasto obiecywało cyklistom, że zmieni projekt budowy nowej drogi i uwzględni w niej ich potrzeby. Budowa jest bardzo zaawansowana, a ścieżki nie ma. Dlaczego? - Ścieżka jest w fazie projektowania. Robi to Miejska Pracownia Urbanistyczna. Jak dostaniemy projekt, to wtedy zastanowimy się, co z tym dalej zrobić - powiedział nam Marek Czyż, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Źródło: Echo Dnia, Roman Furciński, Marek Ziółkowski