Trzy nowe sklepy rowerowe działają od kilkunastu dni w Radomiu. Jeden z salonów uruchomił Andrzej Sypytkowski, były kolarz, wicemistrz olimpijski z 1988 r. z Seulu.
Trzy nowe sklepy rowerowe działają od kilkunastu dni w Radomiu. Jeden z salonów uruchomił Andrzej Sypytkowski, były kolarz, wicemistrz olimpijski z 1988 r. z Seulu
Radomscy cykliści mieli do tej pory do dyspozycji cztery sklepy: Sławex przy ul. Różanej, Tytan przy Dekarskiej, Kross przy Okulickiego i Huragan przy Traugutta. Teraz doszły trzy kolejne. Na Limanowskiego, na Wierzbickiej - firmy Rodex i na Wernera - Sypytkowski Sport, wicemistrza olimpijskiego w jeździe drużynowej na czas z 1988 r. z Seulu.
Rynek nienasycony
To, że w Radomiu moda na rower trwa od trzech do czterech lat - wiadomo. Jednak czy zainteresowanie dwoma kółkami jest tak duże, by w mieście utrzymało się siedem dużych sklepów rowerowych?
- Według mnie radomski rynek nie jest w pełni nasycony dobrymi rowerami, stąd decyzja, by otworzyć salon - mówi Sławomir Byzdra, współwłaściciel Rodeksu przy Wierzbickiej. Firma to także hurtownia i wyłączny dystrybutor na kraj bicykli marki GTI (niezbyt zaawansowane technicznie rowery, raczej na prostym osprzęcie). - Ponieważ chcemy docierać do odbiorców z różnych grup, dlatego w salonie znajdą się także inne marki: Author, Merida, Kross, Kelly's, Bocas - wymienia Byzdra.
Rowery i... narty
Andrzej Sypytkowski, który otworzył salon przy ul. Wernera, od dwóch lat zastanawiał się nad inwestycją w Radomiu. - Mam sklepy w Kielcach i Końskich. I właśnie do Końskich przyjeżdżało dużo klientów z waszego miasta - mówi. - Doszedłem do wniosku, że coś ze sklepami i serwisem w Radomiu musi być nie tak.
Sklep Sypytkowskiego już działa, ale pełny asortyment będzie dopiero pod koniec kwietnia. Wśród sprzedawanych marek znajdą się rowery Haro, Wheeler i Trek.
Chce postawić w swym salonie na profesjonalną obsługę, bogatą ofertę i doskonały serwis.
Sklep Sypytkowskiego to także dobry znak dla... kochających narty i snowboard. Wraz z nadejściem zimy będzie oferował głównie sprzęt narciarski i snowboardowy. Takie rozwiązanie preferuje wiele specjalistycznych salonów rowerowych, np. Wsół Sport w Kielcach czy Ski Team w Warszawie.
Nie ma strachu
Co na boom rowerowych sklepów mówią ci, którzy do tej pory mieli w Radomiu ustabilizowaną pozycję? - Nowe firmy nie proponują niczego zaskakującego - twierdzi Sławomir Wydra, współwłaściciel sklepu Sławex z ulicy Różanej. - Mam w swojej ofercie rowery Haro, Trak i Wheeler, mam części, mam serwis. Ważne jest, by znać potrzeby radomskich cyklistów i ich portfele. Ja handluję rowerami sprawdzonych firm na bardzo dobrym osprzęcie i konkurencji się nie boję - dodaje.
Podobnie twierdzi Andrzej Wójcik, sprzedawca w Huraganie przy Traugutta. - Nastawieni jesteśmy na rowery popularne, powszechnego użytku nie specjalistyczne. Mamy produkty firmowe i klientów, którzy przychodzą do nas od lat. Mamy także serwis. Na pewno nie załamujemy rąk, dlatego że pojawiła się konkurencja - mówi Andrzej Wójcik.
Same plusy
Co o nowych sklepach sądzą rowerzyści? Janusz: - Im więcej, tym lepiej. Będą konkurować cenami i produktami. Ktoś pewnie zwinie interes, ale będzie to znak, że zabrakło mu pomysłu, rzetelności, właściwego podejścia do klienta.
Same dobre strony boomu widzi Sebastian Pawłowski kanclerz Bractwa Rowerowego. - Dla rowerzystów może to oznaczać tylko niższe ceny i lepszą, szybszą obsługę - mówi. Nie dziwi go otwieranie nowych salonów. - Jeździ coraz więcej ludzi i będzie jeździć jeszcze więcej. Widzą to przedsiębiorcy, dlatego otwierając sklepy, oferują nowe produkty. Niestety, nadal rzadko dostrzegają ten trend urzędnicy - uważa Pawłowski.
Żródło: Gazeta Wyborcza, Paweł Matracki