Droga dla rowerów na 11 Listopada gotowa po 5 latach oczekiwania. Ale rowerzyści miejscami będą się musieli teleportować.
Po pięciu latach opóźnienia Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji ukończył prace przy kolejnej ścieżce rowerowej w Radomiu. Inwestycja to zwycięski projekt z budżetu obywatelskiego, który zgłosiło Bractwo Rowerowe. Realizacja nie jest jednak pozbawiona mankamentów.
To już kolejna ścieżka rowerowa zrealizowana z budżetu obywatelskiego w ostatnim czasie - niedawno MZDiK oddał do użytku drogę rowerową przy ul. Limanowskiego. Przypomnijmy, że budowa trasy dla rowerów na całej długości ul. 11 Listopada to zwycięski projekt budżetu obywatelskiego z 2016 roku. W styczniu 2018 roku drogowcy ukończyli jej fragment między wiaduktem nad torami przy ul. Struga do skrzyżowania 11 Listopada ze Zbrowskiego. Ciąg połączył ze sobą już istniejącą drogę dla rowerów w obrębie skrzyżowania przy Domu Pomocy Społecznej na Struga oraz tę wzdłuż ul. Zbrowskiego. Drugi odcinek - od ul. Zbrowskiego do Chrobrego - okazał się bardziej problematyczny. Tak jak pisaliśmy, by zmieścić ścieżkę i chodnik, miasto musiałoby wykupić fragmenty prywatnych działek. Na wykup i prace Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji nie miał dotychczas pieniędzy.
"Teleporty" na nowej ścieżce rowerowej
Ponieważ wykupu nie udało się doprowadzić do finału, ścieżka powstała wzdłuż ulicy, ale z przerwami.
Na to i na opóźnienia zwraca uwagę Sebastian Pawłowski, kanclerz Bractwa Rowerowego w Radomiu. - Wybudowana droga dla rowerów na ulicy 11 Listopada to opóźniona o pięć lat realizacja projektu naszego Bractwa. Powodem tak długiego oczekiwania były problemy własnościowe. Okazuje się, że dwie działki będące funkcjonalnie pasem drogowym nie należą do miasta - przypomina.
Jak udało się nam dowiedzieć, działki należą do spółek Termix i Polski Tytoń. Przedstawiciel Termixu w mediach społecznościowych tłumaczył, że w maju 2020 r. w odpowiedzi na pismo MZDiK wyrazili zgodę na zbyt przedmiotowych działek. - Niestety, przez ten okres miasto nie było w stanie wykupić działek, pomimo że chodzi o niewielki obszar o powierzchni około 140 metrów kwadratowych każdy. W efekcie w jednym miejscu MZDiK zlikwidował chodnik z płyt, zastępując go asfaltowym, a w drugim po prostu urywając drogę dla rowerów na długości 70 metrów - wylicza Pawłowski.
Ścieżka rowerowa przy ul. Limanowskiego już przejezdna. Sieć dróg rowerowych w Radomiu się powiększyła
Bractwa miasto nie posłuchało
Dodaje, że jako pomysłodawcy projektu mieli możliwość złożenia uwag do projektu. - Nie wysłuchano jednak naszych postulatów dotyczących możliwości wykonania przejazdu dla rowerów przy przejściu na skrzyżowaniu z ulicą Sportową, przez co rowerzyści jadący od tej ulicy nie mają możliwości wjazdu na trasę. Nie przychylono się również do zaprojektowania bardziej prostolinijnego przebiegu drogi dla rowerów na wysokości ulicy Witkowskiego. Na szczęście zgodzono się na odsunięcie trasy od ogrodzenia komendy wojewódzkiej, dzięki czemu nie będzie dochodziło do kolizji z pieszymi - wylicza kanclerz Bractwa Rowerowego.
Zapytaliśmy MZDiK o plany wykupu działek. Czekamy na odpowiedź.
Źródło: Amanda Grzmiel, Gazeta Wyborcza Radom