Radomski Rower Miejski w pierwszym roku swojej działalności był sporym sukcesem. Dziś przypominają o nim tylko niszczejące stacje wypożyczeń. Systemu, przynajmniej w kształcie, jaki znaliśmy, już nie będzie.
Radomianie mogli korzystać z rowerów miejskich przez trzy sezony – od 2017 do 2019 r. Radomski Rower Miejski cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem w pierwszym sezonie, gdy rowery wypożyczono 133 tys. razy, ale potem liczba wypożyczeń spadała, przede wszystkim przez fatalny stan techniczny rowerów. W trzecim sezonie stan rowerów się poprawił, ale radomianie stracili zaufanie do systemu. W efekcie wypożyczeń było o 51 tys. mniej niż w pierwszym sezonie.
Po zakończeniu umowy z operatorem, firmą Nextbike, MOSiR przejął rowery i stacje, a kolejny przetarg ogłosił już tylko na trzyletnią obsługę systemu. Chciał za to zapłacić maksymalnie 1,8 mln zł, ale jedyna oferta złożona przez Nextbike była o ponad 800 tys. zł droższa. MOSiR przetarg unieważnił i radomianie w 2020 r. nie mogli korzystać z rowerów publicznych.
Przetargu nie było i nie będzie
W 2021 r. MOSiR nie zdecydował się na ogłoszenie przetargu ze względów pandemicznych. W 2022 r., choć minął miesiąc, a sezon rowerowy może się wkrótce rozpocząć, przetargu też nie ogłoszono.
– Nie ogłosiliśmy go i na razie nie planujemy ogłaszać – mówi Robert Dębicki, dyrektor zarządzający MOSiR. Choć decyzji nie uzasadnia, trudno nie zauważyć, że i w kasie MOSiR, i w kasie miasta na takie wydatki może nie być pieniędzy.
– Śledzę informacje o ogłaszanych i rozstrzyganych przetargach w innych miastach, mam pewien obraz sytuacji, ale specyfika każdego miasta jest inna – zaznacza Dębicki. – My mamy swój sprzęt, choć trzeba przyznać, że trochę trąci myszką. Czy chcielibyśmy wejść w nowszy system, w którym rowery można zostawić w dowolnym miejscu? Czy chcielibyśmy, by w systemie były też hulajnogi?
W Toruniu 200 tys. wypożyczeń, w Opolu kres systemu
Jak w innych miastach wygląda rower miejski?
W nieco mniejszym pod względem liczby ludności Toruniu w ubiegłym roku rowery miejskie wypożyczono ok. 200 tys. razy. Mieszkańcy mają do dyspozycji 400 jednośladów na 40 stacjach. Od kilku tygodni Miejski Zarząd Dróg w Toruniu oraz Wydział Nauk o Ziemi i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika przeprowadzają ankietę wśród mieszkańców miasta. Chcą się dowiedzieć, czy w Toruniu powinien funkcjonować system roweru miejskiego i w jakim celu mieszkańcy z niego korzystają.
W Opolu, tak jak w Radomiu, liczba wypożyczeń spadła do 30 proc. tego, gdy system startował. Miasto nie zarezerwowało w tegorocznym budżecie pieniędzy na jego działanie. Z raportu Stowarzyszenia „Mobilne Miasto" wynika, że wpływ na to mogły mieć hulajnogi. W ciągu dwóch lat obecności na polskim rynku dogoniły rowery miejskie, jeśli chodzi o liczbę odbytych podróży, a w 2021 r. bardzo je przegoniły.
Co zrobić ze stacjami?
Brak przetargu na rower miejski oznacza, że trzeci sezon bezużytecznie będą stały stacje, w których można było wypożyczać i zwracać rowery. O ile same stojaki do wpinania rowerów trudno uszkodzić, o tyle stojące przy nich elektroniczne kioski często mają pouszkadzane tablice, oberwane panele fotowoltaiczne. Dla poprawy estetyki w mieście najlepiej byłoby je zdemontować.