Choć jest już dawno po sezonie, nadal można znaleźć porzucone rowery miejskie. Jeden z nich, odnaleziony przez radomianina, trafił do redakcji "Wyborczej".
Mieszkaniec Radomia w ubiegły piątek niedaleko Archiwum Państwowego zauważył porzucony w zaroślach rower miejski. Zgłosił to do operatora, firmy Nextbike Polska, ale przez kilka dni nikt roweru nie zabrał. Napisał więc wiadomość do Bractwa Rowerowego. Zamiast operatora na miejsce przyjechał kanclerz Bractwa Sebastian Pawłowski, zabrał rower i przyprowadził go do redakcji „Wyborczej”.
O zgubie poinformowaliśmy rzecznika prasowego Nextbike Polska i po niedługim czasie rower został odebrany. Miał oderwany jeden pedał, uszkodzone było też siodełko, ale po remoncie zapewne będzie dalej wypożyczany.
Osoba, która zgłaszała porzucony rower od Nextbike Polska, otrzyma bonusowe doładowanie konta Radomskiego Roweru Miejskiego.
Źródło: Tomasz Dybalski, Gazeta Wyborcza Radom