57 rowery miejskie skradziono w Radomiu w 2018 roku. Udało się ukarać tylko dwóch sprawców, 62 postępowania w sprawie kradzieży jednośladów umorzono.
O dane dotyczące dewastacji i kradzieży rowerów miejskich w poprzednim sezonie Bractwo Rowerowe poprosiło Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Okazuje się, że statystyki są, delikatnie mówiąc, nie najlepsze. W ubiegłym roku skradziono 57 rowerów miejskich. To 1/5 ze wszystkich 275 rowerów w systemie Radomskiego Roweru Miejskiego. W sprawie kradzieży jednośladów złożono 64 zawiadomienia. Policjantom udało się jednak zatrzymać tylko dwóch sprawców kradzieży, a cztery postępowania zostały umorzone. Dwóch złodziei zostało już skazanych prawomocnym wyrokiem sądu.
Nextbike złożył też sześć zawiadomień w sprawie dewastacji rowerów miejskich, skazany został jeden sprawca.
– Zaskakuje mała liczba zgłoszeń dotyczących kradzieży i dewastacji. Chociażby po statystykach Straży Miejskiej wiemy, że podobnych przypadków było dużo więcej. Sytuacja dziwi tym bardziej, że część dewastacji miała miejsce na stacjach wypożyczeń, na których są kamery monitoringu – komentuje Sebastian Pawłowski, kanclerz Bractwa Rowerowego.
A strażnicy w ubiegłym roku podejmowali kilkadziesiąt interwencji miesięcznie związanych z rowerem miejskim – tylko w kwietniu 2018 r. były 42 takie interwencje, w maju – 46 a w czerwcu – 73.
Strażnicy interweniowali w sprawie zniszczeń, kradzieży, pokazywali zdjęcia odnalezionych jednośladów, z których została praktycznie sama rama.
Rowery miejskie wrócą na ulice Radomia 1 kwietnia i będzie to ostatni sezon Nextbike jako operatora w ramach obowiązującego przetargu. MOSiR planuje już przetarg, w którym wyłoni nowego operatora systemu. I, jak mówi Robert Dębicki, dyrektor zarządzający MOSiR-u, spółka chce się przed takimi sytuacjami zabezpieczyć.
Radomski Rower Miejski. Kolejny rower zdewastowany przez wandala
– Dzisiaj zapisy umowy utrudniają nam szybką reakcję na podobne sytuacje. Kary możemy Nextbike’owi naliczać 48 godzin po otrzymaniu zgłoszenia, ale najpierw my musimy mieć takie zgłoszenie – tłumaczy Dębicki.
Jak mówi, ostateczna specyfikacja jest jeszcze w przygotowaniu, ale Ośrodek chce wprowadzić do nowej umowy zapisy, które zobligują operatora do przekazywania na bieżąco wszystkich informacji o uszkodzeniach i kradzieżach. – Chcemy mieć pełny monitoring nad tym, co dzieje się z rowerami – zapowiada dyrektor.
Jak mówi, w MOSiR obserwują też rozwiązania z innych miast. – Dobrym pomysłem może być montaż w rowerach lokalizatorów GPS, przyglądamy się, jak działa to w Warszawie, być może wpiszemy to także do naszego przetargu – mówi Robert Dębicki.
Źródło: Tomasz Dybalski, Gazeta Wyborcza Radom