Szydłowiec - Aleksandrów - Huta - Borki - Antoniów - Niekłań - Furmanów - Lelitków - Skłoby - Stefanków - Chlewiska - Szydłowiec; 65 km
Opis z roku 2008
Ponad Chlewiskami i Szydłowcem wznosi się pasmo wzgórz zbudowanych z piaskowca jurajskiego, opadające ku północy wyraźnym progiem tektonicznym. Jest to Garb Gielniowski, określany jako najdalej na północ wysunięta część Gór świętokrzyskich. W czasach I Rzeczypospolitej Garb Gielniowski stanowił granicę między Ziemią Radomską (w węższym znaczeniu) a powiatem opoczyńskim. Cały region należał wówczas do województwa sandomierskiego, stanowiącego część Małopolski. W średniowieczu okolice te stały się gniazdem możnego rodu Odrowążów. W późniejszym okresie obszar stanowi część Zagłębia Staropolskiego; w oparciu o miejscowe złoża rudy żelaza rozwija się górnictwo i hutnictwo. W czasach walk narodowo - wyzwoleńczych lasy Garbu Gielniowskiego stają się terenem ożywionej działalności oddziałów partyzanckich - między innymi Czachowskiego (powstanie styczniowe) i Hubala - Dobrzańskiego (II wojna światowa).
Wyświetl większą mapę
Opis trasy i zdjęcia są plonem Rajdu Rowerowego 'Śladami historii najnowszej', który odbył się w maju roku 2008 dzięki współpracy Biura Edukacji Publicznej radomskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej oraz Bractwa Rowerowego.
Wycieczkę zaczynamy na stacji kolejowej Szydłowiec. Poniżej budynku dworca równolegle do torów biegnie droga asfaltowa. Ruszamy nią w prawo i po chwili skręcamy w lewo - w drogę wiodącą do Szydłowca. Po blisko 2 km wyjeżdżamy z lasu. Zbliżając się do miasta widzimy w dali zalesione wzgórza Garbu Gielniowskiego. Przejazdem podziemnym przecinamy obwodnicę. W Szydłowcu na skrzyżowaniu z ulicą Kościuszki jedziemy prosto. Z kolei docieramy do skrzyżowania z ulicą Cmentarną. W prawo dojechalibyśmy do Rynku Wielkiego; ale miasto będziemy zwiedzać w drodze powrotnej. Teraz jedziemy prosto, by za chwilę skręcić w lewo, w kierunku Bliżyna. Jedziemy wzdłuż zalewu na Korzeniówce, mając go po prawej stronie. Za zalewem znów skręcamy w pierwszą drogę asfaltową w prawo. Podążamy przez Stary Książek. Droga kończy się w Nowym Książku - i tu skręcamy w lewo. Stąd cały czas prosto przez 5 km - najpierw przez las, potem przez Budki Pierwsze. Przy stawie w Aleksandrowie odbijamy w lewo. Zaczyna się największy podjazd na naszej trasie. Wymalowane na jezdni litery PG zapowiadają premię górską; widać podążał tędy jakiś wyścig kolarski. Docieramy do rozstaju w Hucie. Jesteśmy 80 m wyżej niż Aleksandrów. Rozciąga się stąd imponujący widok na Ziemię Radomską. Na wprost - w odległości 9 km, 110 m poniżej - widoczny jest Szydłowiec.
Udajemy się w lewo i długą prostą przez Majdanki - już łagodniej - wznosimy się do Borek. Przy ostatnich zabudowaniach droga asfaltowa odbija łukiem w lewo. W tym miejscu skręcamy w prawo - zaraz za drewnianą gajówką, zgodnie ze znakami szlaku niebieskiego. Utwardzona kamieniami dawna droga górnicza schodzi w las - najpierw łuk w lewo, potem w prawo i znów w lewo. Zaraz potem - na pierwszej krzyżówce dróg leśnych - skręcamy w prawo w nową szeroką drogę szutrową; szlak niebieski biegnie dalej prosto. Za dwieście metrów odchodzi w lewo skos ścieżka do Białego Stoku - wywierzyska Kamiennej. Z kilku otworów w zagłębieniu terenu woda wydostaje się z podziemnych pustek skalnych. Na odcinku kilkunastu metrów powstaje rwący potok, płynący po kamienistym dnie.
Jedziemy dalej drogą szutrową - cały czas prosto, pomimo zamkniętego szlabanu - i po 2,5 km docieramy do Antoniowa. Tu skręcamy w drogę asfaltową w lewo. Wieś zachowała w większości drewnianą zabudowę. Na jej końcu, po prawej stronie spotykamy pomnik żołnierzy Okręgu Radomsko - Kieleckiego Armii Krajowej udających się na pomoc powstańcom warszawskim. Jedziemy dalej - 4 km przez las, by dotrzeć do Niekłania. Zaraz za lasem po lewej stronie parking. Z niego wychodzi w las szeroka droga gruntowa. Jak głosi napis - do Piekła Niekłańskiego jest 1600 m. Udajemy się tam bacząc na małe zielone tabliczki; skierują nas one - po kilkuset metrach w lewo, a potem w prawo. I zaraz po lewej stronie na wzniesieniu ukażą się skały Piekła. Ciągną się one przez kilkaset metrów, tworząc niesamowite kształty grzybów, kazalnic - i co kto jeszcze wyobrazić sobie zdoła...
Z Piekła wracamy do drogi asfaltowej tą samą trasą. Podążamy dalej do Niekłania. Droga opada, bo jesteśmy już na południowych stokach Garbu Gielniowskiego; tu jednak nie ma tak gwałtownych spadków jak od strony Radomia. Na rozjeździe skręcamy w prawo - na Lelitków. Najpierw docieramy do Furmanowa. Tu zauważamy po lewej stronie pomnik i wielki dąb nazwany Hubalem. Za nim w dole staw, a za stawem - dawna huta z kamienną wieżą gichtociągową. Gichtociąg służył do podnoszenia wsadu do wielkiego pieca. Zakładu nie zwiedza się, ale warto obejść go ścieżką biegnącą dokoła.
Ruszając dalej od dębu mijamy po obu stronach drewniane zabudowania leśniczówki. Podążając wciąż prosto asfaltową drogą przejeżdżamy przez Lelitków. Gdzie asfalt się kończy, odbijamy w prawo drogą kamienną. Po lewej stronie zaczyna się las. Znak oznajmia nam koniec Lelitkowa i tu trasa robi się piaszczysta. Pomysł pchania roweru na krótkich odcinkach nie będzie od rzeczy. Niebawem jednak trakt zyskuje kamienne utwardzenie. Przed nami najdłuższy leśny odcinek szlaku. Na rozstaju jedziemy w prawo skos. Dalej cały czas trzymamy się drogi wyglądającej na główną. Na skrzyżowaniu pięciu traktów nasza droga główna robi zawijas - w prawo i zaraz w lewo. Dla pewności: na łuku w prawo mijamy boczną drogę w lewo; na łuku w lewo - dwie drogi w prawo. I dalej wciąż prosto - i lekko pod górę. Na wierzchowinie po lewej stronie wieża przeciwpożarowa. Niezmiennie podążamy prosto. Droga zaczyna się obniżać - coraz bardziej stromo. I w końcu wyjeżdżamy z lasu prosto na chałupę w Skłobach. Tu odbijamy w prawo. W osi drogi mamy daleki widok na przedpole Garbu Gielniowskiego. Zjazd robi się ostrzejszy i zaczyna się asfalt. Na łuku w prawo ukazuje się nam Skłobska Góra, piętrząca się ponad Skłobami. Przy remizie i kapliczce świętej Barbary - Skłoby to dawna osada górnicza - skręcamy w lewo. Po prawej stronie mocno wcięta dolinka Jabłonicy; na przeciwnym zboczu leży druga część Skłobów zwana Górką; ponad nią - zalesiony stok Skłobskiej Góry. Podążamy cały czas w dół. Za łukiem drogi mijamy mostek na Jabłonicy. Docieramy do Stefankowa. Tu, przy pomniku pomordowanych przez hitlerowców mieszkańców wsi, nasza droga dochodzi do poprzecznej. Skręcamy w lewo, a niebawem, za znakiem 'ustąp pierwszeństwa' - w prawo. Po lewej stronie mamy las. Tuż przed wjazdem na główną drogę Przysucha - Szydłowiec w głąb lasu odchodzi aleja do cmentarza ofiar ze Skłobów i Stefankowa. W osi alei od zieleni drzew odcina się pomnik z miejscowego piaskowca.
Po zwiedzeniu cmentarza dojeżdżamy do głównej drogi i skręcamy w prawo. Docieramy do Chlewisk. Za odejściem drogi do Woli Zagrodniej (w prawo), po lewej stronie widzimy kamienne czworaki dla pracowników chlewiskiej huty. Dalej po tej samej stronie lewej stronie tablice zachęcają do zwiedzenia pałacu Odrowążów. Przy charakterystycznym murowanym zegarze skręcamy w prawo na Stąporków. A możemy też na chwilę pojechać dalej prosto - by zobaczyć staw z kapliczką świętego Jana Nepomucena na wyspie.
Docieramy do XIX - wiecznej huty żelaza. To bodaj najlepiej zachowany tego rodzaju obiekt w Polsce. Po długim zwiedzaniu ruszamy od bramy z powrotem, by po chwili skręcić w prawo. Droga idąc łukiem zmierza do kościoła. Kościół też warto zwiedzić - późnogotycki, kamienny, z kręgu fundacyjnego Odrowążów. Na skrzyżowaniu nieopodal kościoła udajemy się w prawo - do Stanisławowa. Z kolei w Stanisławowie na skrzyżowaniu jedziemy prosto - i tu kończy się asfalt. Podążamy zgodnie za znakami szlaku czerwonego. Na rozstaju przy kapliczce lekko w lewo skos. Wkrótce ukazuje się panorama Szydłowca. Przed zabudowaniami droga się kończy - i tu skręcamy w lewo. Po chwili docieramy do drogi asfaltowej. Skręcamy w prawo - i zaraz stajemy przy szydłowieckim zamku. Stąd nie sposób nie trafić na Rynek Wielki. A o drogę do stacji - to już można się zapytać...
ŁUKASZ ZABOROWSKI
Widok z Huty na przedpole Garbu Gielniowskiego |
Piekło Niekłańskie |
Cmentarz ofiar pacyfikacji Skłobów i Stefankowa |
Wieża gichtociągowa w Chlewiskach |
|
Unikatowy gichtociąg wodny |
Upust wielkiego pieca - ostatniego w Europie opalanego węglem drzewnym |
Zamek Odrowążów w Szydłowcu |
Pręgierz przed renesansowym ratuszem w Szydłowcu |
|
Późnogotycka fara - wzniesiona ze sławnego piaskowca szydłowieckiego |
Stare napisy na ścianach szydłowieckiej fary |
Stara zabudowa przy ulicy Kościuszki |
Kirkut - cmentarz żydowski przy ulicy Wschodniej |
|
|