W zeszłym tygodniu przy ulicy Limanowskiego zburzono zabytkowy pałac. Powoli rozbieramy miasto. Ludzie wyprowadzają się na peryferia, bo warunki życia w śródmieściu stają się coraz gorsze. Mieszkania w kamienicach często stoją puste. Nikt nie chce w nich zamieszkać, bo spaliny, hałas i zagrożenie wypadkiem na ulicy tuż pod oknem to warunki nie do przyjęcia. Nic dziwnego, że coraz częściej spotykamy budynki z zamurowanymi oknami od strony jezdni - jak choćby przy ulicach 25 Czerwca, Słowackiego czy właśnie Limanowskiego.
Czasem właściciele kamienic z założenia nie wynajmują mieszkań. Po co ryzykować, skoro prawo tak troskliwie chroni lokatorów uchylających się od płacenia czynszu? Zatem pieniędzy na remonty nie ma. Zresztą po co odnawiać coś, co nie przynosi dochodu? I w ten sposób wiele kamienic czeka los wspomnianego pałacu. Co prawda zabytków nie wolno samowolnie rozbierać - dlatego trzeba czekać, aż same będą się walić. Wtedy konserwator wydaje zgodę na wyburzenie. A w miejscu starej zabudowy można urządzić parking, stację paliw - albo i mały supermarkecik.
Dlaczego obecny właściciel pałacu nie chciał go remontować, kiedy była jeszcze taka możliwość? Czyż nie było to znakomite miejsce do zamieszkania? Oczywiście - nie było. Bo któż chciałby mieszkać przy ulicy Limanowskiego? Czteropasowa jezdnia, wypełniająca niemal całą szerokość ulicy; skrajnie wąskie chodniki; tabuny samochodów pędzące w odległości kilku metrów od okien mieszkań; w czasie deszczu strugi brudnej wody pryskające na ściany kamienic. Sceneria jak z horroru. Zamiast miejsca życia dla ludzi - zdehumanizowany korytarz transportowy.
A Pan Prezydent i Pan Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg nie robią zupełnie nic, by zmienić tę sytuację. Wręcz przeciwnie. Ich polityka transportowa, o ile w ogóle istnieje, polega na bezkrytycznym ułatwianiu poruszania się samochodem osobowym. W ten sposób władze miasta przyczyniają się do jego niszczenia i rozbiórki. W ten sposób zachęcają ludzi, by wyprowadzali się do gmin ościennych. W ten sposób napędzają interes hipermarketom i szkodzą śródmiejskim kupcom. Na naszych oczach miasto - budowane przez setki lat dla potrzeb człowieka - zamienia się w obszar przystosowany wyłącznie do ruchu samochodów...
Znasz miejsce, gdzie warto postawić taki stojak?
Napisz do nas, pomożemy Ci przekonać dyrektora szkoły, banku czy właściciela kawiarni do zainwestowania w takie urządzenie:
Sprawy techniczne, cennik oraz zamówienia:
PPUH CHEMOREMONT sp. z o.o
ul. Tokarska 3
26-600 Radom
tel. 0 693 561 179