Français English Deutsch Italiano Espanol Russkij

Artykuły z tygodnika "7 dni"

22 września - Dzień bez Samochodu

Samochody są główną przyczyną uciążliwości życia w mieście. Spaliny, pył, hałas, niebezpieczeństwo wypadku…

MOTORYZACJA ALBO ZDROWIE

W Polsce co roku ginie w wypadkach 7-8 tysięcy osób. 20 tysięcy zostaje kalekami. Znacznie większa jest liczba zmarłych w wyniku zniszczenia zdrowia spalinami samochodowymi – jak wynika z badań Światowej Organizacji Zdrowia. Według naukowców z uniwersytetu w Bazylei spaliny zabijają w Austrii, Francji i Szwajcarii około 20 tysięcy osób rocznie. Włoska Narodowa Agencja Ochrony Środowiska stwierdza, że 30% zachorowań układu oddechowego u dzieci to wynik zanieczyszczenia powietrza spalinami.

Wracamy do domu z bólem głowy? Może to być objawem zatrucia tlenkiem węgla, zawartym oczywiście w spalinach. Uczucie pieczenia w gardle – tzw. zgaga – po przechadzce ulicą 25 Czerwca? To prawdopodobnie wynik wdychania ozonu i tlenków azotu. Coś dziwnie chrzęści w zębach? Samochody nasypały nam tam pyłu…

Nie ma co sobie tłumaczyć, jakoby sprawę zanieczyszczeń powietrza rozwiązywały katalizatory czy tym podobne wynalazki. Właśnie katalizatory – czyli wysokotemperaturowe dopalacze – powodują łączenie się azotu z tlenem we wspomniane tlenki. Nawet samochody elektryczne będą wprowadzać do atmosfery pył. W tym rakotwórczy kadm ze ścierających się opon.

Nie tylko zresztą spaliny są źródłem problemów zdrowotnych. Ponad 30% ludności w Unii Europejskiej narażone jest na hałas o natężeniu niebezpiecznym dla zdrowia. Dlaczego cierpimy na stres, stany depresyjne? Może ma to związek z przebywaniem w przestrzeni nieprzyjaznej dla człowieka. A ciągłe zagrożenie wypadkiem? Czy nie można popaść w nerwicę bojąc się o dziecko przechodzące w drodze do szkoły przez ruchliwą jezdnię? A wydawałoby się, że dla cywilizacji ludzkiej czasy prymitywnej walki o życie już minęły…

UPADEK MIASTA

Są ponadto skutki społeczne. Trudniej zauważalne, ale i trudniejsze do zwalczenia. Pod wpływem masowego użycia samochodu następuje zmiana zagospodarowania przestrzeni. W zatrutym przez spaliny i hałas mieście ludzie nie chcą przebywać. Mieszkańcy wyprowadzają się na peryferyjne osiedla. Śródmiejskie sklepy tracą klientów. Działalność gospodarcza przenosi się do tzw. hipermarketów, w pobliże dróg szybkiego ruchu. Takie zmiany przestrzenne jeszcze bardziej zwiększają ruch samochodowy, a tym samym znów pogarszają warunki życia w mieście.

Nakłady na infrastrukturę drogową są coraz większe. Jednak budowa nowych dróg prowadzi tylko do tworzenia się nowych korków. Uczy tego przykład miast amerykańskich. W Los Angeles ponad połowę przestrzeni zajmują drogi i parkingi. I mimo to wszyscy stoją w gigantycznym korku. Okazuje się, że użycie samochodu w mieście, zamiast przyczyniać się do oszczędności czasu, w rzeczywistości – wskutek niekorzystnych zmian w przestrzeni – prowadzi do wielkich strat – czasu, zdrowia, pieniędzy… Co gorsza straty te ponoszą wszyscy – niezależnie od tego, czy używają samochodów.

DZIEŃ, TYDZIEŃ, ŻYCIE – BEZ SAMOCHODU

I jak wielu ludzi wciąż nie zdaje sobie z tego sprawy! Dlatego wymyślono Dzień bez Samochodu. Jego celem jest uświadomienie społeczeństwu negatywnych skutków masowej motoryzacji. Chodzi o pokazanie, że miasto może być miejscem przyjaznym dla człowieka. Miejscem, w którym nie tylko robimy interesy, ale w którym możemy z przyjemnością i bez szkody dla zdrowia przebywać. Warunkiem jest wykorzystanie środków transportu mniej uciążliwych dla otoczenia niż samochód osobowy. W większości przypadków samochód nie jest w mieście niezbędny – można przemieszczać się pieszo, autobusem, rowerem. Miasto, w którym ruch samochodowy jest ograniczony, jest tańsze, zdrowsze i bezpieczniejsze – bardziej ludzkie.

Dzień bez Samochodu urządzono po raz pierwszy w roku 1998 we Francji. Pomysłodawcą był minister zagospodarowania przestrzennego i ochrony środowiska Dominik Voynet. Cel określono dość zaskakująco: spędzenie czasu na poznawaniu swoich miast i ich dziedzictwa kulturowego. Rzeczywiście: ludzie nie znają swoich miast – bo w nich nie żyją. Człowiek przemieszczający się samochodem jest wyobcowany z przestrzeni. Nie bierze udziału w życiu miasta, traci z nim więź uczuciową. Po pewnym czasie takiej nieobecności postrzega przestrzeń miejską wyłącznie od strony technicznej – tu jest dobra nawierzchnia, tam dziury, tam długo się stoi...

W roku 1999 Dzień bez Samochodu świętowały już 92 miasta włoskie, 66 francuskich i szwajcarska Genewa. W każdym z miast został wydzielony obszar, do którego wstęp mieli tylko piesi, rowerzyści oraz pojazdy komunikacji publicznej. W roku 2000 Dzień obchodzono we wszystkich krajach Unii Europejskiej i 12 innych państwach – nie tylko europejskich. W 2002 roku imprez było już za dużo na jeden dzień – po raz pierwszy urządzono Europejski Tydzień Mobilności. Również w tym roku – w dniach 16-22 września – świętujemy Tydzień Zrównoważonego Transportu.

W EUROPIE – MIASTA DLA LUDZI

Władze miast europejskich już dawno zrozumiały, że nie da się zapewnić mieszkańcom dobrych warunków życia bez ograniczenia ruchu pojazdów silnikowych. Polityka transportowa polega zatem na popieraniu wykorzystania komunikacji publicznej oraz ruchu pieszego i rowerowego. Jednocześnie dąży się do obciążenia użytkowników samochodów pełnymi kosztami ich wykorzystania. W dokumentach Unii Europejskiej zakłada się stopniowe zwiększanie podatku zawartego w cenie paliwa – tak, by użytkownik pojazdu ponosił odpowiednią część kosztu utrzymania dróg oraz tzw. kosztów zewnętrznych – zniszczenia środowiska, wypadków.

W centrach miast zmniejsza się powierzchnię parkingów i stosuje wysokie opłaty postojowe. W Kopenhadze godzina parkowania to równowartość kilkunastu złotych. W szwajcarskim Bernie opłaty utrzymuje się na takim poziomie, by określona część miejsc parkingowych pozostawała wolna również w godzinie szczytu.

Tworzy się rozległe strefy ruchu pieszego. Wbrew obawom kupców usunięcie samochodów przyczynia się to do znacznego wzrostu obrotów placówek handlowych. Elegancka przestrzeń publiczna, gwar rozmów i muzyka na ulicach, czyste powietrze – w takich miejscach ludzie chcą przebywać i mieszkać. Uwolnione od samochodów centra miast europejskich to atrakcyjne obszary handlu, usług i życia towarzyskiego.

NASZE SKROMNE OBCHODY

Dzień bez Samochodu to 22 września – w tym roku czwartek. Bractwo Rowerowe próbowało zachęcić władze miasta do udziału w tym wydarzeniu przedkładając odpowiednie pismo już w marcu. Niestety – obchody będą zaledwie symboliczne. O godzinie 18 z placu Konstytucji wyruszy w miasto peleton rowerzystów z udziałem przedstawicieli władz. Oby nie poprzestali na tego rodzaju manifestacjach…

Również we czwartek, o godzinie 19 w Katakumbach odbędzie się spotkanie miejskich rowerzystów. Wstęp płatny – 5 złotych. Przed hulankami przy muzyce reggae przewidziano pokaz zdjęć i filmów z Parakrakry – radomskiej Masy Krytycznej. Jest to comiesięczny przejazd rowerowy przez miasto – po równe drogi i równe prawa. Parakrakra odbywa się w każdy ostatni piątek miesiąca – początek o godzinie 18 na placu Konstytucji.

Wszystkie zdjęcia do niniejszego artykułu pochodzą ze strony szerzącej ideę miast wolnych od samochodów – http://www.carfree.com/ . O Dniu bez Samochodu można dowiedzieć się więcej na stronie http://www.22wrzesien.org/ . Wszystkich zainteresowanych działaniami na rzecz poprawy warunków życia mieszkańców miast Ziemi Radomskiej zachęcamy do współpracy z Bractwem Rowerowym: http://www.bractworowerowe.ats.pl/ .

Łukasz Zaborowski



wszystkie artykuły »

Stojaki na rowery



Znasz miejsce, gdzie warto postawić taki stojak?
Napisz do nas, pomożemy Ci przekonać dyrektora szkoły, banku czy właściciela kawiarni do zainwestowania w takie urządzenie:


Sprawy techniczne, cennik oraz zamówienia:
PPUH CHEMOREMONT sp. z o.o
ul. Tokarska 3
26-600 Radom
tel. 0 693 561 179




| bractwo | pisma | wyprawy bractwa | forum | turystyka | przyjazne miejsca | szprychy i linki | stojaki na rowery | kontakt |
| powrót do strony głównej | dodaj do ulubionych |